Konrad Lassota, kelner, który "obalił rząd", postanowił zarobić na zainteresowaniu mediów i napisał książkę. Autobiografia Jak podsłuchiwałem system ukaże się 13 kwietnia. Sommelier z restauracji Amber Room zajmował się podsłuchiwaniem wpływowych klientów.
W ramach promocji książki pojawia się w mediach i udziela kolejnych wywiadów. W rozmowie z RMF przyznał, że nie jest niewinny, ale nie wstydzi się tego, co zrobił. Jego zdaniem politycy w końcu dostali nauczkę.
W aferze podsłuchowej byliśmy pionkami w grze służb. Nie jestem niewinny, zakładałem podsłuchy. To lekcja i nauczka, którą wyciągną politycy. Nie zarobiłem na tym ani złotówki, a mogłem na tym zarobić. Miano wykonać na mnie wyrok śmierci. Uważałem, że jestem częścią siatki podsłuchowej. Byłem i jestem człowiekiem, który zajmuje się winem. Mam poczucie dziejowej sprawiedliwości, ludzie którzy kupczyli państwem ponieśli konsekwencje. Wielu polityków mi imponowało, Sikorski był przedstawiany w samych superlatywach, a brutalne zderzenie z rzeczywistością pokazało, że jest inaczej. Mam postawione zarzuty, a tamte osoby nie mają zarzutów. Nie jestem dumny, ani się tego nie wstydzę. Mam nadzieję, że nie pójdę do więzienia.
Przypomnijmy: