Pod koniec lat 90. Robert Gonera był gwiazdą polskiego kina. Po roli w Długu aktor stał się naprawdę sławny o zaczął otrzymywać intratne propozycje. Gwarantem utrzymania przez lata była dla niego rola w M jak miłość. Po rozwodzie z Jolą Fraszyńską ożenił się z Katarzyną Wolską, jednak i to małżeństwo nie przetrwało. Kłopoty Gonery zaczęły się po zakończeniu związku z Wolską. Aktor otarł się o bezdomność i miał problemy z alkoholem.
Od jakiegoś czasu Robert próbuje wrócić do show biznesu. Kilka lat temu poprowadził program Fort Boyard, który nie okazał się spektakularnym sukcesem, ani nie zagwarantował mu powrotu na wielki ekran.
Ostatnio Gonera pojawił się w Dzień Dobry TVN, które - jak wiadomo - jest świetną platformą odzyskiwania utraconej sławy. Opowiedział o swoich wakacjach, które spędził nad Bałtykiem. Cieszył się, że w wodzie nie było glonów:
Moi synowie mieli intensywne wakacje: morze, jezioro, obozy. Trzeba określić swój stan potrzeb. Mamy za sobą tydzień nad polskim morzem, nie było sinicy, idealnie, pogoda znakomita, nie wychodziliśmy z wody.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news