Narodziny pierworodnej córki Beyonce i Jaya-Z były jednym z głośniejszych wydarzeń 2012 roku. Wiele emocji wzbudzała już sama ciąża amerykańskiej gwiazdy, wokół której zrodziło się wiele spekulacji związanych z tym, że Blue Ivy Carter miałaby przyjść na świat z pomocą surogatki. Prywatność córki rapera i piosenkarki od początku była pilnie strzeżona, a każde jej trafiające do sieci zdjęcie do dziś wzbudza duże emocje.
Blue, która na początku roku skończyła 10 lat, rośnie jak na drożdżach. Pociecha znanego duetu coraz świadomiej uczestniczy też w publicznych wyjściach, które raz na jakiś czas zalicza u boku znanych rodziców. W ostatnim czasie dziewczynka towarzyszy głównie tacie, pojawiając się na sportowych wydarzeniach. Nie inaczej było ostatnio.
W poniedziałek 10-latka pojawiła się z Jayem na finałach NBA w San Francisco. Ojciec i córka zasiedli na trybunach, z których z uwagą oglądali walczących o piłkę koszykarzy.
Tego dnia oboje postawili na nierzucające się w oczy, czarne stylizacje. Podczas gdy raper miał na sobie T-shirt z drobnym nadrukiem, joggery i śnieżnobiałe adidasy, jego latorośl zdecydowała się na skórzaną ramoneskę i spodnie uszyte na wzór tych taty, do których dobrała czarno-białe sneakersy Nike Dunk. Uwagę zwracały także ich fryzury. Na głowie Jaya można bowiem oglądać aktualnie okazałe dredy, zaś Blue nosi bujne afro.
W pewnym momencie jedna z relacjonujących wydarzenie kamer zrobiła zbliżenie na męża i córkę Beyonce. Na opublikowanym w sieci nagraniu widzimy, jak muzyk obejmuje i całuje w policzek nieco zawstydzoną pociechę. Sama Blue Ivy na zdjęciach nie wygląda na specjalnie zachwyconą finałem NBA. Myślicie, że nie podziela pasji ojca?
Zobaczcie.