Ewa Lubert słynie z zamiłowania do zdrowego stylu życia. Na Facebooku funkcjonuje jako "Fit Mama Ewa Lubert". Razem z mężem, Tomkiem Lubertem, angażują się również w akcje charytatywne. Stworzyli nawet fundację "Luberty pomagają", której celem jest niesienie pomocy dzieciom dotkniętym chorobą nowotworową. Nie zawsze jednak mogą liczyć na wsparcie znanych osób w tym zakresie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najnowszy wpis zamieszczony na profilu Ewy Lubert wywołał ogromne poruszenie wśród jej fanów. Celebrytka przekazała, że przeszła skomplikowaną operację usunięcia 11-centymetrowego mięśniaka. Przy okazji wyjaśniła, dlaczego osiągnął on tak duże rozmiary i pokazała zdjęcia ze szpitala.
Dziewczyny, ten post ma być dla was przestrogą i motywacją do tego, aby badać się każdego roku, również USG ginekologicznym transwaginalnym. Miałam 11-centymetrowego mięśniaka. Dlaczego tak dużego? Kiedy się o nim dowiedziałam, był mały, ale wielu lekarzy, niestety, trafiłam na złych, mówiło, aby go tylko obserwować. Kiedy zwiększył się do 6 cm, okazało się, że jest w fatalnym miejscu i połączony z wieloma innymi narządami, co w przypadku operacji groziło usunięciem innych narządów. Nie mogłam brać hormonów, aby się zmniejszył - zaczęła.
W dalszej części wyjaśniła, że większość lekarzy, których spotykała, chciała usunąć jej macicę. Na szczęście w końcu trafiła na odpowiedniego profesora.
Odbijałam się od lekarza do lekarza. 95 procent z nich chciało usuwać mi macicę. Kiedy osiągnął już takie rozmiary, że przeszkadzał mi w funkcjonowaniu, trafiłam w końcu na fenomenalnego profesora Artura, który usunął mi mięśniaka i zachował wszystkie narządy. Nie jestem wylewna, jeżeli chodzi o moje prywatne sprawy, ale uznałam, że może tym postem zmotywuję inne kobiety do badań USG ginekologicznym transwaginalnym i uratuję je przed ciężkimi komplikacjami – wyjaśniła, a w komentarzu dodała, że jest już w domu i dochodzi do siebie.
Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia!