Trzecia edycja programu "The Voice Kids" okazała się szczęśliwa dla Marcina Maciejczaka z drużyny Dawida Kwiatkowskiego. 13-latek zaskoczył jurorów już podczas przesłuchania w ciemno i stał się nie tylko ich faworytem, ale również ulubieńcem widzów. Na każdym etapie chłopaka wspierali rodzice, Ewelina i Maciej, o których młody zwycięzca show TVP opowiedział w najnowszym wywiadzie z Magdą Mołek.
Kiedy dziennikarka poruszyła temat rodziny, Marcin postanowił się otworzyć. 15-latek zdradził, że jego rodzice są dla niego wielkim wsparciem, jednak przekonywał przy tym, że jest już na tyle samodzielny, że nie potrzebuje na co dzień ich pomocy.
Sięgam po rodzinę, kiedy naprawdę jest mi potrzebna, bo wydaje mi się, że, jak na swój wiek, jestem samowystarczalny. [...] Rodzice są pomocą na wyciągnięcie ręki - wyjaśnił.
15-latek wyznał także, że zawsze może liczyć na wsparcie mamy, jednak kobieta nie wtrąca się w jego sprawy zawodowe.
Bardzo mi się to podoba, że nie jest w moim życiu zawodowym, pozwala mi decydować, bo to moja działka, artyzm i twórczość. Ja tylko się doradzam mamy - stwierdził zwycięzca "The Voice Kids".
Gdy Magda Mołek zapytała o ojca, ten zdradził, że jego rodzice są po rozwodzie.
Po programie zakończyła się relacja między moimi rodzicami. Tata mieszka osobno, ale zawsze cieszę się, że mnie wspierał i wspiera - wyjaśnił.
Nastoletni artysta dodał również, że jednym z powodów, dla których zgłosił się do "The Voice Kids", była chęć pogodzenia rodziców. To jednak udało się zrobić tylko na chwilę. Ostatecznie sam zaproponował rodzicom rozwód.
Ja byłem osobą, która doradzała im, żeby wziąć ten rozwód. Nie chciałem, by drążyć to dalej, żeby nie było źle w domu - wyznał.
W Pudelek Podcast wyznamy, za którą skończoną karierą najbardziej tęsknimy!