Viki Gabor rozpoczęła przygodę z muzyką w bardzo młodym wieku. Kamery towarzyszą jej już od 11. roku życia, kiedy po raz pierwszy stanęła na scenie w programie telewizyjnym "The Voice Kids". Od tego momentu wydała 3 albumy studyjne oraz zwyciężyła w Konkursie Piosenki Eurowizji dla Dzieci.
Na przestrzeni 6 lat działalności estradowej ewoluował nie tylko styl nagrywanych przez Viki utworów, ale przede wszystkim jej wizerunek. Ostatnimi czasy nastolatka wyjątkowo chętnie eksperymentuje z wyglądem, co skutkuje wieloma opiniami ze strony oceniających ją na każdym kroku internautów. Niekończącym się tematem są też jej usta. Niektórzy twierdzą bowiem, że 17-latka ma już za sobą pierwsze doświadczenia z medycyną estetyczną.
Viki Gabor nieustannie walczy z hejtem
Młoda piosenkarka wzięła udział w nowym odcinku cyklu internetowych rozmów "Bez cukru" udostępnianych na stronie programu "Dzień Dobry TVN". Podczas wywiadu prowadzący zapytał ją o kulisy powstawania materiału na wydany na początku lata album "Terminal 3". Przyznała, że zależało jej na zaprezentowaniu słuchaczom swojego nowego oblicza.
W szczerej rozmowie Viki Gabor poruszyła też temat rzekomych poprawek urodowych. Artystka wielokrotnie zaznaczała, że nigdy nie zdarzyło jej się ingerować w swój wygląd przy pomocy nawet najprostszych zabiegów.
Niektórzy wykreowali sobie wizerunek Wiki, ale to nie jestem ja i chciałabym się pokazać też z innej strony, bo wszyscy mówią, że mam napompowane usta, że zrobione to, że tamto, że szkoły nie robię i to jest takie trochę dziwne, bo nieznające mnie osoby praktycznie oceniają mnie. Większość artystów się zmaga z takim hejtem - powiedziała.
Viki Gabor przyznała, że wreszcie udało jej się przełamać stres towarzyszący podczas dotychczasowych spotkań z dziennikarzami. Mimo tego uważa, że wielu z nich zadaje zbyt osobiste i obliczone wyłącznie na liczbę kliknięć pytania, które często generują falę krytyki pod kątem rozmówców.