Większość z nas, gdyby tylko stanęła przed taką szansą, zapewne skorzystałaby z możliwości zatrzymania czasu, by jak najdłużej cieszyć się młodzieńczym wyglądem. Współcześnie taką możliwość zapewniają centra chirurgii plastycznej, które niemalże pękają w szwach z uwagi na ogromne zainteresowanie modyfikacjami niemal każdej partii ciała. Wszystko pięknie przedstawia się w obrazku, lecz czasami ingerencja skalpela nie zawsze okazuje się trafionym pomysłem.
Na własnej skórze, i to dosłownie, przekonała się o tym pochodząca z Wielkiej Brytanii Leah Mattson. Kobieta, której nie udało się odzyskać figury sprzed ciąży, skorzystała z tzw. turystyki medycznej. W jej ramach miała zapewniony przelot do Turcji, zwiedzanie tamtejszych miejscowości oraz główny punkt wyprawy, czyli operację plastyczną wraz z kompleksową opieką w klinice.
Gorzko pożałowała swojej decyzji. Opisała swój nowy wygląd: "Zmasakrowali mnie"
26-latka wydała łącznie 6300 funtów na przeprowadzenie u niej plastyki ramion i brzucha oraz liftingu piersi. Pozornie nieskomplikowana operacja okazała się prawdziwym utrapieniem kobiety. Mimo zapewnień lekarzy o regeneracji skóry, zaczęła dostrzegać coraz więcej niedoskonałości w swoim ciele. Na swoich mediach społecznościowych skarżyła się m.in. na nierówne biodra i pozostałe fałdy skórne.
Po operacji czułam się bardzo źle, czego można było się spodziewać. Byłam też bardzo opuchnięta, co też wydawało się normalne (...) Mój brzuch jest asymetryczny. Mój pępek nie jest na swoim miejscu. Na moich ramionach i piersiach wciąż znajduje się nadmiar skóry. Przed operacją wyglądałam dużo lepiej. Jestem roztrzęsiona - podkreśliła w rozmowie z dziennikiem "The Mirror".
Leah Mattson bezzwłocznie skontaktowała się z kliniką. W odpowiedzi usłyszała, że może ponownie stawić się na miejsce, gdzie w ramach zapłaconej wcześniej kwoty chirurdzy przeprowadzą ponowną operację. W obawie o jeszcze bardziej opłakane skutki, odmówiła, domagając się oddania jej wszystkich środków.
Odmówili mi zwrotu pieniędzy. Zmasakrowali mnie jak w rzeźni - dodała przejęta Brytyjka.
Nauczona przykrymi doświadczeniami kobieta dziś przestrzega innych przed wykonywaniem zabiegów w Turcji będącej od niedawna mekką medycyny estetycznej.