O zarobkach internetowych influencerów krążą legendy. Wiele osób nie wie, w jaki sposób ta nowo uformowana "grupa zawodowa" pozyskuje środki do życia, jednak jak się okazuje, twórcy internetowi nie mogą narzekać na swoje pensje. Jedną z takich szczęściar, którym w pełni udało się wykorzystać swój akwizytorski potencjał i dorobić się kokosów, jest Lila Janowska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukochana Żabsona jest obecnie jedną z popularniejszych rodzimych influencerek, zrzeszając na swoim profilu niemal 900-tysięczną "publiczność", która z zapartym tchem wypatruje kolejnych postów 26-letniej przedsiębiorczyni.
W ostatnią środę aspirująca gwiazdka i jej chłopak raper pojawili się razem na pokazie najnowszej kolekcji Mariusza Przybylskiego. Była to idealna okazja dla naszej pudelkowej reporterki Simony Stolickiej, aby podpytać influencerkę u kulisy jej ponadprzeciętnego życia. Lila nie ukrywa, że sporo zawdzięcza Żabsonowi, który pomógł jej nabrać wiatru w żagle i znaleźć swoją niszę w polskim internecie, co niewątpliwie bardzo jej się opłaciło.
Bardzo dużo [zawdzięczam Żabsonowi - przyp. red] - przyznała. Może nawet nie tyle, jeśli o moją pracę, bo w social mediach jestem już od dziesięciu lat, ale pokazał mi, gdzie powinnam pójść dalej, gdy stanęłam w miejscu. On jest bardzo dobry w takie rzeczy. Mam nadzieję, że jest dumny ze mnie.
Gdy rozmowa zeszła na stawki, na jakie Janowska może liczyć jako topowa influencerka, 26-latka początkowo nie chciała poruszać tego drażliwego dla wielu tematu w obawie przed wywołaniem ewentualnej sensacji. W końcu celebrytka machnęła jednak ręką i potwierdziła przypuszczenia reporterki co do swoich funduszy
Wiele zależy od współpracy. Razem z moim teamem to przekminiamy. Największe stawki miałam za ambasadorstwa. Nie wiem, czy powinnam mówić - ujawniając, że za największe współprace bierze nie dziesiątki, a setki tysięcy złotych.
Jak Lila inwestuje ciężko zarobione pieniądze? 26-latka znalazła już pewien sposób.
Kupuję działki - obwieściła. Na tym się skupiam. Jeśli chodzi o mieszkania, to zastanawiam się, czy kupować dla siebie czy kupować mnóstwo tych działek i obracać nimi. Mam ich już cztery.
Pozazdrościć?