Soudi Al Nadak to 26-letnia Brytyjka o arabskich korzeniach, która spełniła swoje marzenie o byciu bogatą i popularną. Pochodząca z Sussex influencerka siedem lat temu wyjechała na studia do Dubaju. Tam poznała swojego obecnego męża, zamożnego biznesmena, Jamala Al Nadaka. Mieli wspólnych znajomych i często spotykali się na imprezach. 32-latek aż trzy razy zapraszał Soudi na randkę, zanim ta w końcu się zgodziła.
Na pierwszej randce przyjechał po mnie swoim luksusowym samochodem i zabrał mnie do najlepszej restauracji w Dubaju. Po spotkaniu ciągle do mnie dzwonił i nie mogliśmy przestać rozmawiać - wspomina kobieta.
Kilka miesięcy później byli już małżeństwem. Mieli aż dwa huczne wesela - w Dubaju i w Wielkiej Brytanii. Soudi podkreśla, że łączy ich prawdziwe, głębokie uczucie, mimo że nie brakuje ludzi, którzy twierdzą, że "poleciała na kasę".
Żona milionera ujawnia, jak wygląda ich wspólne życie
O szczegółach pożycia z milionerem 26-latka opowiada w mediach społecznościowych. Twierdzi, że chce pomóc ludziom zrozumieć, jak funkcjonuje międzykulturowe małżeństwo. Musi jednak starannie dobierać treści, aby "nie urazić rodziny męża". Jakiś czas temu na Tik Toku udostępniła film, w którym żaliła się, że nie jest łatwo zawsze "idealnie" wyglądać, a w "jej świecie" można zostać wykluczonym z towarzystwa nawet za brak torebki zgodnej z aktualnymi trendami.
To jednak nie wszystkie "uroki" bycia żoną Jamala. W ich małżeństwie obowiązują określone zasady, których trzeba przestrzegać. Nie wolno np. mieć przyjaciół płci przeciwnej I trzeba udostępniać partnerowi swoją lokalizację. Ponadto małżonkowie wzajemnie znają swoje loginy i hasła dostępu do kont. Oprócz tego Soudi ma obowiązek skromnie się ubierać, zawsze mieć perfekcyjnie zadbane włosy, paznokcie i makijaż.
Jamal i ja nie mamy przed sobą żadnych tajemnic, mamy otwartą komunikację (...). Ludzie zakładają, że jestem naciągaczką, a Jamal wykorzystuje mnie ze względu na mój wygląd, ale tak nie jest, naprawdę się kochamy. Nic na to nie poradzimy, że on jest milionerem, a ja uwielbiam robić zakupy. Myślę, że ludzie mnie hejtują tylko dlatego, że są zazdrośni albo nie rozumieją naszego związku. Kiedy pokazujesz swoje życie w mediach społecznościowych, ludzie zawsze będą to komentować - mówi Brytyjka.
Soudi żartuje, że najlepszym sposobem na radzenie sobie z krytyką są dla niej... zakupy u Diora.
Faktycznie ma życie godne pozazdroszczenia?