Franciszek Przybylski przez wiele lat wcielał się w rolę Łukasza Mostowiaka w "M jak miłość". Mimo że odszedł z serialu, nadal jest wspominany i rozpoznawany przez fanów serialu. Obecnie ma już 29 lat i chętnie udziela się w mediach, mimo że nie zajmuje się już aktorstwem. Jakiś czas temu Przybylski wrzucił na Instagrama wpis, w którym opowiedział między innymi o cieniach pracy na planie serialu.
Franciszek Przybylski wspomina rolę w "M jak miłość"
Przybylski we wpisie wspominał lata spędzone na planie "M jak miłość". Po raz pierwszy wyznał, jak odbierali go rówieśnicy i inne dzieci:
Przez 6 lat mojego dzieciństwa, bo od 7. do 13. roku życia, "M jak Miłość" towarzyszyło mi dzień w dzień. Bycie przed kamerą, ale i w centrum uwagi, sprawiało mi wielką przyjemność. Jest dla dziecka bardzo krzywdzące, kiedy wmawia mu się, że jego potrzeba uwagi to jego chęć lub potrzeba bycia lepszym od kogoś innego. Inne dzieci mi zazdrościły lub twierdziły, że myślę, że jestem lepszy od nich, bo gram w serialu. Nie myślałem tak.
Były aktor zdradził, że nigdy tak nie myślał, jednak na jakiś czas się to zmieniło. Dodał, że czuł się winny temu, że ktoś myśli i czuje się gorszy od niego:
Ale ponieważ one i ich rodzice często tak myśleli i to mówili, to ja sam zacząłem wierzyć w to, że tak jest. Czułem się winny temu, że ktoś czuje i myśli, że jest ode mnie "gorszy". Wyparłem przez to coś, co mnie ukształtowało i było gigantyczną częścią mojego dzieciństwa. Lata terapii i leczenia pozwalają mi powiedzieć głośno: "Moja chęć bycia super nie oznacza mojej chęci bycia lepszym od Ciebie."
W poście możemy przeczytać także, że Franciszek "lubi to, że w oczach wielu ludzi wciąż jest tamtym dzieckiem z serialu".
Za dwa miesiące kończę 30 lat, a po raz pierwszy zaczynam czuć się jakkolwiek odpowiedzialnie i "dorośle". Chyba właśnie wtedy, kiedy zaczynamy w pełni akceptować i z czułością przytulamy się jako dziecko, to dopiero możemy zacząć być dorośli i starać się być odpowiedzialni - napisał Przybylski na Instagramie.
Choć w pamięci fanów zapisał się jako dziecko, to jest już dorosłym mężczyzną, któremu zależy na przyszłości kraju:
Nie pozwólmy, żeby rządziły nami niekochane dzieci, których główną motywacją jest strach, i które nieprzytulane i niedoceniane przez rodziców, czują się gorsze od innych. Twórzmy swój dom, kraj i świat pełen dzieci, które są zapewniane o tym, że to jakie są i to, co lubią, jest naprawdę, naprawdę super.
Po odejściu z "M jak miłość" Franciszek Przybylski rozpoczął studia na Wydziale Operatorskim i Realizacji Telewizyjnej PWSFTViT w Łodzi. Nie opuścił branży filmowej. Obecnie pracuje jako operator kamery i asystent operatora obrazu na planach filmowych. Ponadto rozwija swoje umiejętności jako reżyser i scenarzysta. W ostatnim czasie miał przyjemność współpracować z Janem Holoubkiem przy produkcji serialu "Wielka woda" dla platformy Netflix.