Jeszcze niedawno przyznawanie się do korzystania z zabiegów medycyny estetycznej było rzadkością, a korzystanie z pomocy skalpela - tematem tabu. Dziś "modne" celebrytki chętnie pozują fotoreporterom do zdjęć w takich miejscach, przyznając się do ostrzykiwania sobie twarzy, szyi i ust.
Najsłynniejszy popularyzator tego typu usług w Polsce, Krzysztof Gojdź, uważa, że pewne zabiegi powinno zacząć się bardzo wcześnie:
Podobnego zdania jest 37-letnia blogerka Magdalena Antosiewicz, która twierdzi, że 20-latki powinny pójść do lekarza specjalisty zamiast do kosmetyczki:
Myślę, że kobieta powinna zacząć chodzić do takich miejsc po 20. roku życia. Ja już mam 38 lat, kiedyś nie były modne takie miejsca. Kiedyś się chodziło do kosmetyczki, teraz się chodzi do lekarzy medycyny estetycznej, więc myślę, że kobieta powinna zacząć dbać o siebie po 20. roku życia. Ja ujędrniam ciało, redukuję cellulit, jeśli chodzi o twarz to ostatnio poszłam na mezoterapię igłową. Trochę bolesny zabieg, ale widzę różnicę.
Wy też ją widzicie?
Źródło: Newseria