Program "40 kontra 20" niemal od początku budził ogromne kontrowersje. Choć część widzów nie wierzyła w to, że obaj kawalerowie znajdą miłość pod okiem kamer, to w poniedziałek wieczorem wyprowadzili ich z błędu. W wielkim finale Robert wybrał bowiem powracającą do show Kingę, a Bartek wyraził chęć nawiązania głębszej relacji z Patrycją.
Niedługo po emisji ostatniego odcinka Robert Kochanek i Bartek Andrzejczak potwierdzili, że nadal spotykają się z uczestniczkami, które upatrzyli sobie w programie. Drugi z panów jest z ukochaną w związku na odległość i wkrótce planują razem zamieszkać. Pierwszy z nich już natomiast pochwalił się ich pierwszym wspólnym zdjęciem na Instagramie.
Przypomnijmy: Robert Kochanek tuli rozkraczoną Kingę na sofie: "Zobaczymy, czy damy się ponieść MUZYCE ŻYCIA" (FOTO)
Jak to zwykle bywa, finał "40 kontra 20" był nagrywany kilka tygodni przed emisją, dlatego w tym czasie pary musiały trzymać swoją znajomość w tajemnicy. Teraz nie ma już zatem przeciwwskazań, aby chwalić się wspólnymi chwilami w mediach społecznościowych, co oczywiście czynią z ogromną przyjemnością. Kinga poszła jednak krok dalej i nie chce pozwolić na to, aby cokolwiek nam umknęło.
Wspominałam wczoraj o naszych "nielegalnych randkach". Powiem Wam szczerze, że niesamowite doświadczenie. Czułam się czasem jak 16-letnia dziewczynka, robiąca coś za plecami rodziców. Jesteście ciekawi, jak spędzaliśmy czas przez ostatnie dwa miesiące? - zapytała, a odpowiedź najwyraźniej brzmiała "tak".
W serii Instastories Kinga pokazała, jak ona i Robert spędzali czas, m.in. podróżując samochodem i konsumując posiłki. Jak wyznała, musieli stołować się w popularnych sieciówkach, aby nikt ich nie zauważył razem i nie doniósł o wszystkim mediom. Kiedy nikt ich nie śledził, pozwalali sobie natomiast na odrobinę luzu, co oczywiście nagrywali.
Zobaczcie, jak wyglądały ich "nielegalne randki". Cieszycie się, że nam to pokazali?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!