Finał "40 kontra 20" już za nami. W ostatnim odcinku pierwszej edycji show poznaliśmy decyzje Roberta i Bartka, którzy uznali, że chcą budować dalszą znajomość z Kingą i Patrycją. Choć program nagrywano już jakiś czas temu, to wygląda na to, że ich relacje z dziewczynami wciąż kwitną.
Choć ostatecznie to Kinga Zapadka wygrała walkę o serce Roberta Kochanka, to po drodze widzowie mieli kilka innych typów na zwyciężczynię show. Jedną z potencjalnych wygranych była Linda Palej, z którą tancerz miał dobry kontakt i zdawało się, że wiele ich łączy. Niestety w pewnym momencie wyeliminował ją z programu, bo uznał, że jest... "zbyt krystaliczna".
Jesteś tak krystaliczna, tak czysta w tym, co robisz, że to jest aż niemożliwe. Dla mnie zbyt piękne, by było prawdziwe - argumentował, gdy jego decyzją Linda opuszczała format.
Gdy Linda opuściła show, wśród widzów wyraźnie się zagotowało. Decyzja Roberta pozostała jednak niezmienna i uczestniczka straciła szansę na miłość. Tak przynajmniej wyglądała jej sytuacja w czasie nagrywania odcinków show, bo teraz ogłosiła, że pojawił się w jej życiu ktoś nowy. Tym istotnym faktem pochwaliła się w dniu wielkiego finału programu, co też zdaje się nie być przypadkowe...
Na Instagramie Lindy pojawił się w poniedziałek nowy post, który opatrzyła wspólnym selfie z tajemniczym mężczyzną. Okazuje się, że to jej obecny chłopak, którego poznała podczas wizyt na siłowni. Na co dzień jegomość imieniem Sebastian był jej trenerem, jednak teraz najwyraźniej połączyło ich coś więcej niż tylko wspólne treningi.
No to już wiecie. Pan trener nie towarzyszy mi tylko w zmaganiach na siłowni, ale również w życiu prywatnym. Dziękujemy za tony gratulacji i ciepłych słów, jesteście kochani - napisała Linda, a fani chętnie zostawiali jej miłe komentarze.
Myślicie, że Robert też jej pogratuluje?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!