Odkąd niespełna trzy lata temu Joanna Krupa powitała na świecie małą Ashę, jej rzeczywistość zmieniła się nie do poznania. Najsłynniejszej Polce za oceanem z powodzeniem udaje się łączyć karierę z opieką nad córką, dzieląc życie między Los Angeles i Warszawę.
W najnowszym wywiadzie udzielonym magazynowi "Party" Krupa opowiedziała o urokach macierzyństwa i wyjawiła, jakie ma plany na przyszłość wobec małej Ashy, u której już dostrzec można (odziedziczoną po mamie) nieodpartą potrzebę zaistnienia. Poruszyła też kwestię ewentualnego powiększenia rodziny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na wstępie celebrytka szczerze przyznała, że scenariusz, według którego Asha idzie w jej ślady, jak najbardziej by jej odpowiadał. Tego samego nie można powiedzieć o mężu Polki, biznesmenie Douglasie Nunesie.
Ja nie miałabym nic przeciwko, żeby Asha została gwiazdą - zapewniła. Douglas przeciwnie. Całe szczęście, jak będzie duża, będzie mogła sama o sobie decydować. On się modli, żeby ona nie chciała.
Okazuje się, że ukochany modelki został postawiony przed faktem dokonanym, gdy na początku sierpnia Krupa przyprowadziła ze sobą ich pociechę na konferencję prasową zapowiadającą 11. edycję "Top Model":
Przyznaję, bałam się jego reakcji, bo nic mu nie mówiłam, a cała sytuacja wyszła spontanicznie - zdradziła. Asha była ze mną, ale myślałam, że będzie się wstydzić, schowa się albo ucieknie. A ona? Weszła pewnie na czerwony dywan, pomachała i... zapozowała.
Marzeniem Krupy jest, aby dziewczynka potrafiła biegle mówić po polsku. Joanna stara się rozmawiać z córką w domu w ojczystym języku, to samo robi zresztą jej matka, Wendy. Najchętniej modelka posłałaby w przyszłości pociechę do odpowiedniej szkoły.
W domu mówię do niej po polsku i czasem tłumaczę po angielsku, żeby zrozumiała - wyjawiła. Z kolei moja mama mówi do niej wyłącznie po polsku, co wkurza mojego męża, bo kompletnie nie wie, o czym rozmawiają. Asha dobrze rozumie polski, umie odpowiadać w tym języku. Zastanawiam się też nad polsko-angielską szkołą w przyszłości, bo wtedy szybciej opanowałaby język.
Okazuje się, że Joanna i Douglas intensywnie rozmyślają o powiększeniu rodziny. Celebrytka nie zamierza jednak zachodzić w ciążę - coraz poważniej zastanawia się za to nad adopcją.
Bardzo byśmy chcieli, żeby Asha miała brata albo siostrę, zresztą ona sama często o to pyta - twierdzi 43-latka. Marzę, żeby po raz drugi zostać mamą, ale też wiem, że mam już swoje lata i ciąża niesie pewne ryzyko. Daliśmy sobie z mężem pół roku na podjęcie tej decyzji, ale nie wykluczam adopcji. Długo rozmawialiśmy na ten temat i doszliśmy do wniosku, że jest na świecie tyle dzieci, które potrzebują miłości, a my jesteśmy w stanie im tę miłość dać.
Na pytanie o płeć dziecka, które miałaby zaadoptować, Krupa stwierdziła, że "nie miałoby to żadnego znaczenia".
Myślicie, że dopnie swego? W końcu jako jedna z nielicznych nie wstydziła się mówić o zamrożeniu komórek jajowych, kiedy była jeszcze żoną Romaina Zago: Krupa pokazała zamrażanie jajeczek... NA WIZJI! "Dwa zastrzyki i JUŻ WARIUJĘ!"