Rozdanie nagród Grammy tradycyjnie przyciągnęło największe nazwiska świata show-biznesu. Wielką triumfatorką wieczoru okazała się Billie Eilish, która zgarnęła statuetki w najważniejszych kategoriach. Oczywiście oprócz tegorocznych nominowanych na imprezie pojawiło się też gro nieco przebrzmiałych gwiazd, które wciąż próbują utrzymać się na świeczniku.
Jedną z artystek, która dzielnie walczyła o atencję na czerwonym dywanie, była Gwen Stefani. Wokalistka wystąpiła też na gali wraz ze swoim partnerem Blakem Sheltonem. Para wykonała utwór "Nobody but You".
Nie da się ukryć, że Gwen notowała szczyt popularności w czasie koncertowania z zespołem "No Doubt". Od kilku dobrych lat nie udało się jej wylansować żadnego hitu, ale wciąż chętnie pojawia się na branżowych imprezach. 50-letnia gwiazda pochwaliła się też nienagannie gładką, "wyprasowaną" wręcz twarzą.
Myślicie, że nieco przesadziła z medycyną estetyczną?