Beata Ścibakówna bez wątpienia należy do grona najbardziej cenionych aktorek w kraju. 55-latka regularnie pojawia się na deskach teatru, a widzowie mogą kojarzyć ją głównie z takimi produkcjami, jak "Wielka wyspa", "Matki, żony i kochanki", "Tygrysy Europy", "Prawo Agaty" czy "Diagnoza". Równie, co aktorskie dokonania, fanów Beaty interesuje jej życie prywatne. Gwiazda od lat jest w związku z Janem Englertem, którego poznała, będąc studentką Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. Jej przyszły mąż był wówczas rektorem i wykładowcą uczelni. Gwiazdorska para uchodzi za jedną z bardziej zgranych w świecie show-biznesu, a owocem ich miłości jest 24-letnia dziś Helena Englert, która poszła w ślady słynnych rodziców i ma już na koncie pierwsze poważne role.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Beata Ścibakówna pokazała się bez makijażu. "Wiosenne porządki"
Choć debiutowała w latach 90., Beata Ścibakówna wciąż jest "na czasie" i podąża za trendami. 55-letnia aktorka aktywnie udziela się na Instagramie, gdzie obserwuje ją już niemal 47 tys. osób. Na profilu gwiazdy pojawiają się m.in. zakulisowe kadry z pracy, pocztówki z zagranicznych wakacji, a także relacje z codziennych poczynań. W ciepłą, kwietniową sobotę ukochana Jana Englerta podzieliła się na InstaStories zdjęciem wykonanym w klinice medycyny estetycznej i kosmetologii. Gwiazda poddała się naturalnemu zabiegowi, dzięki któremu jej cera nabierze świeżości i blasku. Pozując bez grama makijażu, zaprezentowała fanom serdeczny uśmiech, a cały upiększający proceder nazwała "wiosennymi porządkami".