Meg Ryan jest jedną z ofiar nadmiernego ingerowania w twarz przy pomocy zabiegów "upiększających", czym zniszczyły swoja karierę. Swego czasu Amerykanka była prawdziwą ikoną kina, a jej role w takich obrazach, jak "Kiedy Harry poznał Sally", "Francuski pocałunek" czy "Masz wiadomość" określane są mianem kultowych. Gdy w pogoni za młodzieńczym wyglądem aktorka przestała przypominać siebie, bezlitośni producenci przestali powierzać jej role w projektach, co Meg przypłaciła depresją.
Od 2015 roku Ryan nie wystąpiła w żadnym filmie. Przebrzmiała gwiazda ograniczyła swoją działalność do okazjonalnego bywania na ściankach, czasami pozwalając sobie na wielkie wyjścia. Ostatnim razem, gdy zdjęcia Meg z czerwonego dywanu obiegły media, w sieci zaroiło się od porównań do innej znanej entuzjastki operacji plastycznych, Nicole Kidman.
W czwartek 59-latka bawiła się w Hollywood na gali AmFar, prestiżowej imprezie poświęconej zbieraniu funduszy na badania nad AIDS. Aktorka miała na sobie błyszczącą, czarną kreację, w której odsłoniła ramiona i łydki. Ryan postawiła na delikatny makijaż i zmierzwione, rozpuszczone włosy.
Przyglądając się fotografiom gwiazdy, można odnieść wrażenie, że 59-latka wciąż nadużywa botoksu: jej usta i policzki dalej są napuchnięte, a na czole próżno doszukać się zmarszczek.
Zobaczcie najnowsze zdjęcia Meg Ryan. Powinna zluzować z wypełniaczami?
Która celebrytka dla rozgłosu i pieniędzy chciała sfingować własny ślub? Posłuchajcie w najnowszym Pudelek Podcast!