Pierce Brosnan zaliczył awans do aktorskiej pierwszej klasy, gdy w 1993 roku wcielił się w rolę Jamesa Bonda w serii przygód o agencie 007. Od tamtej pory Irlandczyk zaczął funkcjonować w zbiorowej wyobraźni jako "ideał mężczyzny" i "symbol seksu", co przełożyło się na jego emploi (aktorowi zwykle powierzano role szarmanckich przystojniaków).
Choć gwiazdor miał wszelkie predyspozycje ku temu, żeby stać się naczelnym playboyem Hollywood, Pierce od zawsze charakteryzował się niespotykaną, jak na celebryckie standardy, stałością w uczuciach. Po tym, jak w 1991 roku na jego pierwsza żona zmarła na raka, Brosnan związał się z Keely Shaye Smith, z którą doczekał się dwójki synów: Dylana Thomasa i Parisa Becketta.
Jak co roku, w marcu Pierce wybrał się z małżonką i synami na Hawaje, gdzie pierwotnie mieli spędzić dwa tygodnie. W związku z wybuchem pandemii koronawirusa 66-latek musiał zostać na wyspie, gdzie od kilku tygodni oddaje się błogiemu lenistwu.
W poniedziałek lokalnym fotografom udało się przyłapać Pierca podczas samotnej przechadzki po okolicznej dżungli. Tego dnia aktor postawił na wygodną stylizację, na którą składały się krótkie spodnie, t-shirt i sneakersy. Uwagę zwracała drewniana laska oraz niemal białe włosy aktora.
Dobrze się prezentuje?