Kilka dni temu światowe media informowały, że 68-letnia aktorka doczekała się dziecka dzięki pochodzącej ze Stanów Zjednoczonych surogatce. Na okładce hiszpańskiego tabloidu pojawiło się zdjęcie aktorki z noworodkiem, a w internecie zaczęła się żywa debata na temat jej decyzji. Fakt ten komentowali nawet tamtejsi politycy, zarzucając kobiecie, że "kupiła" dziecko.
Ciała kobiet nie powinny być kupowane ani wynajmowane, aby zaspokoić czyjeś pragnienia - grzmiał hiszpański polityk Felix Bolanos.
68-letnia Ana Obregón doczekała się dziecka dzięki surogatce. Przerwała milczenie
Fakt, że Ana Obregón powitała na świecie pociechę dzięki surogatce, wywołał w Hiszpanii potężny skandal. "Życzliwie" przypominano jej, że surogacja jest tam zakazana, a aktorce zarzucano, że celowo obeszła prawo, aby osiągnąć swój cel. Korzystanie z pomocy surogatki jest bowiem nielegalne, ale adopcja dziecka urodzonego poza granicami kraju - już nie. Wkrótce okazało się jednak, że cała sprawa jest dużo bardziej zawiła, niż się spodziewano.
Zobacz także: Khloe Kardashian skorzysta z usług SUROGATKI?! "Istnieje szansa, że PORONIĘ. Łamie mi to serce"
Pod koniec marca aktorka udostępniła na Instagramie okładkę wspomnianego tabloidu i wyznała, że już nigdy nie będzie sama i "odżyła" dzięki narodzinom dziewczynki. Gratulowało jej wielu znanych znajomych, w tym nawet Georgina Rodriguez. Po fali spekulacji Ana postanowiła szerzej zabrać głos w sprawie, aby ukrócić wszelkie plotki. Wtedy wyszło na jaw, że Ana nie jest bowiem matką dziecka, lecz jego babcią.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
68-latka zabrała głos. Ujawniła, że ojcem dziecka, które urodziła surogatka, jest jej syn
Teraz Obregón zgodziła się na rozmowę z magazynem "Hola!", na którego łamach przyznała, że według prawa faktycznie jest matką dziewczynki, ale tak naprawdę jest jej babcią, gdyż dawcą nasienia był jej zmarły syn, Alessandro Lequio. Kobieta zapewniła, że będzie ją wychowywać jako wnuczkę, ale gdy dorośnie, powie jej wprost, kim był jej ojciec. Zależy jej, aby wiedziała, jak dzielny był za życia.
To córka Alessa i kiedy dorośnie powiem jej, że tata był bohaterem. Chcę, żeby wiedziała, kim naprawdę jest i żeby była z niego dumna - powiedziała.
Syn Any walczył z nowotworem, który odebrał mu życie w maju 2020 roku. Zanim poddał się chemioterapii, zdecydował się na zabezpieczenie swojej spermy, aby mieć pewność, że jego dziecko przyjdzie na świat.
Spełnienie jego ostatniej woli trwała ponoć aż 3 lata, a próbki przechowywano w Stanach Zjednoczonych. W odniesieniu do ostatnich wydarzeń Obregón napisała na Instagramie:
Obiecywałam, że ocalę cię od raka, ale zawiodłam cię. Obiecywałam, że sprowadzę twoją córkę na świat i oto jest w moich ramionach. Gdy ją przytulam, to jakbym przytulała ciebie. Przysięgam, że będę się nią opiekować z nieskończoną miłością, którą w sobie mam - napisała.
Warto wspomnieć, że jakiś czas temu aktorka wycofała się z życia publicznego. Skłoniły ją do tego śmierć syna oraz matki, która odeszła z racji podeszłego wieku rok po Alessie.