Vera Wang znana jest chyba każdemu, kto uważa się za miłośnika mody. Przez szesnaście lat pracowała w amerykańskim wydaniu tak zwanej "biblii mody", czyli magazynu Vogue. W 1987 zrezygnowała, gdy stanowisko redaktor naczelnej zabrała jej sprzed nosa Anna Wintour. Wang rozpoczęła wtedy pracę w Ralph Lauren, żeby dwa lata później założyć własną markę specjalizującą się w sukniach ślubnych, która z miejsca zyskała rozgłos i osiągnęła międzynarodowy sukces.
W ostatnio udzielonym wywiadzie dla Harper's Bazaar Wang zdradziła, że nie nudzi się podczas kwarantanny. Tłumaczyła wtedy, że ma w domu grupę ludzi, z którymi może współpracować przy nowych projektach i bawić się modą. Jak wyjaśniła, to coś "co nawet dla projektanta mody jest luksusem".
Co ciekawe, w ostatnich miesiącach Vera stała się prawdziwą sensacją Internetu, a wszystko za sprawą jej młodzieńczej aparycji: celebrytka wygląda znacznie młodziej niż wskazywałaby na to jej metryka.
Odkąd internauci zaczęli interesować się "wiecznie młodą" Amerykanką, cwana projektantka zwęszyła interes i teraz znacznie częściej występuje jako modelka, pozując do zdjęć w autorskich kreacjach. Tym sposobem we wtorek na profilu instagramowym marki Wang pojawiła się kolejna seria zdjęć 71-latki prezentującej na sobie własne projekty: na fotografiach możemy zobaczyć bardzo szczupłą artystkę w wytwornych sukniach, pozującą niczym rasowa modelka. Uwagę zwracają jej smukłe nogi, kościsty kark i wygładzona twarz. Legendarna projektantka mody ślubnej wyjawiła już, że jej sekret to "praca, sen, koktajl z wódką i niewiele słońca".
Dobra z niej modelka?