Krystyna Loska lubi jeździć samochodem po Warszawie. Niestety jedna z jej ostatnich przejażdżek skończyła się kolizją. Po stresującym incydencie mama Grażyny Torbickiej pojechała do cukierni na lody.
Krystyna Loska przed laty była jedną z najpopularniejszych prezenterek Telewizji Polskiej. Przetrwała rządy aż 14 prezesów TVP, a na emeryturę przeszła po 33 latach pracy. Mama Grażyny Torbickiej słynęła z tego, że potrafiła z pamięci przedstawić program na cały dzień. Widzowie doceniali ją też za poczucie humoru.
Uważam, że jeśli już mam zapraszać na jakiś program, to przecież jest to o wiele bardziej przyjemne, jeśli zapraszam, patrząc telewidzowi w oczy, a nie zaglądając do kartki - tłumaczyła.
Dziś Loska jest inspiracją nie tylko dla swojego pokolenia, ale również dla młodszych osób. 85-latka nie daje się ograniczać przez wiek i czerpie radość z aktywnego życia, nie rezygnuje też z prowadzenia samochodu. Niestety jedna z jej ostatnich przejażdżek po Warszawie skończyła się stłuczką.
Jak donosi świadek, prezenterka początkowo chciała odjechać z miejsca kolizji, ale zatrzymał ją przejeżdżający obok rowerzysta.
Cofałam i zahaczyłam autem o zaparkowany obok samochód. Ale zostawiłam kartkę ze swoim adresem i numerem telefonu. Pomógł mi w tym uprzejmy rowerzysta - powiedziała po wszystkim Loska w rozmowie z "Super Expressem".
Prezenterka dodała, że początkowo nie była nawet świadoma, że doszło do kolizji.
Ja początkowo nie zauważyłam, że coś się stało. To było lekkie obtarcie. Rowerzysta zapukał w moją szybę. Gdy wyszłam z samochodu, pokazał mi, że zarysowałam komuś zderzak. Zobaczyłam wtedy, że mój samochód także jest obtarty - wyjaśniła na łamach tabloidu.
Po tym stresującym incydencie ikona telewizji postanowiła się nieco zrelaksować i pojechała do cukierni na lody.
Zobaczcie zdjęcia.
Krystyna Loska lubi być niezależna i żyć aktywnie. 85-latka nie rezygnuje z prowadzenia samochodu.
W trakcie cofania 85-latka uderzyła w zaparkowany obok samochód.
Loska zatarła swoim samochodem auto innego kierowcy.
Początkowo prezenterka wydawała się zdezorientowana. Jak tłumaczy, nie była świadoma, że doszło do stłuczki.
Świadkowie pomagali Krystynie poradzić sobie z sytuacją. Wspólnie szacowali szkody.
Zebrani na miejscu ludzie poradzili Krystynie, aby zostawiła za wycieraczką kartkę ze swoimi danymi.
Ikona telewizji postanowiła wziąć odpowiedzialność za szkody.
Loska napisała wiadomość do właściciela uszkodzonego samochodu i podała swój numer telefonu.
W całej akcji Krystynie pomagał przypadkowy rowerzysta.
Krystyna Loska zadeklarowała chęć rekompensaty.
Nawet w upalną pogodę gwiazda stara się wyglądać elegancko.
Po incydencie ze stłuczką Krystyna pojechała do cukierni, gdzie zakupiła lody dla ochłody i na poprawę nastroju.