Programy śniadaniowe ze względu na swoją formułę zawsze są prowadzone na żywo, dlatego też nie trudno o różnego rodzaju wpadki. To właśnie spontaniczne sytuacje najbardziej zapadają widzom w pamięci. Byliśmy już świadkami przebitej dłoni Marzeny Rogalskiej, pękniętych spodni Marcina Prokopa oraz pogryzionego przez małpę Filipa Chajzera.
ZOBACZ: Anna Popek niespodziewanie wraca do "Pytania na śniadanie"! Fani dywagują: "MOŻE ZA CICHOPEK?"
Tym razem gwiazdą programu okazał się 90-letni pan Czesław Pluszczewski. W piątkowym wydaniu "PnŚ" Łukasz Nowicki i Małgorzata Opczowska gościli w swoim programie pana Czesława i jego siostrę Reginę Grajoszek. Rodzeństwo zostało zaproszone do "PnŚ', aby opowiedzieć o sukcesach sportowych 90-latka.
Po prostu pojechałem na mistrzostwa świata do Torunia i zdobyłem sześć medali — trzy złote i trzy srebrne. W biegach 4x200 i w rzutach młotem, ciężarkiem, dyskiem, oszczepem, w pchnięciu kulą - chwalił się pan Czesław.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
90-latek wykorzystał prawie cały czas antenowy na pozdrowienia w "PnŚ"
Łukasz Nowicki postanowił zmierzyć się z seniorem w rzucie piłką lekarską, doszło do remisu. Nagle w trakcie emisji pan Czesław zapytał, czy "może się trochę porządzić". Prowadzący przekazali mu głos, ale szybko tego pożałowali...
Pozdrawiam swoją żonę, swoje dzieci, swoich synów, swoje synowe, swoich wnuczków i jednego prawnuczka, który jest w łonie mojej wnuczkowej, takiej fajnej dziewczyny Klaudii - wyliczał 90-latek, dodając kolejne osoby.
W pewnym momencie Nowicki musiał poinformować gościa, że kończy się czas antenowy i pozdrowienia muszą dobiec końca, lecz niewzruszony senior kontynuował.
Pozdrawiam wszystkich moich znajomych w Gliwicach. Pozdrawiam Sulęcin... mogliście przewidzieć trochę więcej czasu - "zbeształ" gospodarzy.
Zawalili w reżyserce - odpowiedział rozbawiony Nowicki.
Pod koniec wyliczeń swoje "trzy grosze" dorzuciła też Pani Regina.
Pozdrów panią Gabrysię! - upomniała brata.
Cała sytuacja doprowadziła prowadzących do śmiechu.
Nigdy nie wiemy rano, co się wydarzy. Sam tak naprawdę do końca nie wiesz, w jakiej jesteś formie, i to jest tak potwornie jarające w programie na żywo - podsumował w wywiadzie dla "Plejady" Łukasz Nowicki.