W środę temat orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, o którym najgłośniej było na przełomie października i listopada, znów powrócił. Wszystko za sprawą uzasadnienia wyroku i jego publikacji w Dzienniku Ustaw, do którego ostatecznie doszło mimo masowych manifestacji w całym kraju.
W związku z tym kobiety i wspierający je mężczyźni od kilku dni ponownie protestują w sprawie zaostrzonego prawa aborcyjnego, gromadząc się na ulicach miast. Wyraz swojego niezadowolenia dało także wiele znanych twarzy, głównie krytykując działania rządzących.
Głos w sprawie zdecydował się zabrać także Abelard Giza. Choć stand-uper pokusił się o nieco bardziej oryginalny wpis i wprost nie skrytykował wyroku, nie ma wątpliwości, o co i o kogo mogło mu tak naprawdę chodzić...
Wczoraj znów chlapnęło g*wnem - zaczyna, nie owijając w bawełnę, a następnie rozwija się w osobliwym porównaniu:
Trudno być zachwyconym, bo wali okrutnie, ale w gruncie rzeczy to dobry znak. Bo kiedy jest zator, smród w całym domu i brodzi się w łajnie po kostki, to nie cieszy stagnacja. Przy udrażnianiu rur musi bulgotać, pryskać i chlapać. Wtedy wiesz, że to tylko kwestia czasu, kiedy cały ściek się zapadnie i zniknie. I potem znowu długo będzie spokój - pisze na facebookowym profilu.
Na koniec Giza dodał rodakom otuchy i uderzył już bezpośrednio w rządzących:
Trzymajmy się! Niech chlapie i wściekle kipi. Jeszcze trochę i nie będzie śladu. Śpieszmy się j*bać PiS… - czytamy.
Myślicie, że "przepowiednia" Abelarda ma szansę się spełnić?