Trwa ładowanie...
Przejdź na
Dollface
|

Absolwenci łódzkiej filmówki piszą list do władz uczelni. "Sprzeciwiamy się ZMOWIE MILCZENIA"

87
Podziel się:

Pod listem podpisali się m.in. Weronika Rosati i Marcin Rogacewicz. Między słowami można wyczytać, że władze filmówki chciały wyciszyć skandal...

Absolwenci łódzkiej filmówki piszą list do władz uczelni. "Sprzeciwiamy się ZMOWIE MILCZENIA"
Studenci i absolwenci filmówki piszą list otwarty do władz uczelni (Instagram, East News)

Nic nie wskazuje na to, że awantura wokół przemocowych zachowań w szkołach aktorskich szybko dobiegnie końca. Codziennie bowiem do mediów wyciekają nowe, zatrważające szczegóły stosunków panujących między studentami a wykładowcami. Póki co w centrum skandalu umieszcza się łódzką filmówkę, ale z relacji absolwentów uczelni artystycznych wynika, że mobbing i inne formy przemocy nie panowały jedynie tam.

Póki co na palcach jednej ręki można policzyć także tych, którzy za swoje zachowania jakoś przeprosili. Bartosz Bielenia przeprosił za branie udziału w tzw. fuksówkach, czyli "trenowaniu" studentów pierwszego roku, Dawid Ogrodnik zaś stwierdził, że nie miał złych intencji, krzycząc na studenta.

Relacji pokrzywdzonych studentów i absolwentów pewnie będzie coraz więcej. W sieci zamieszczono właśnie list otwarty absolwentów łódzkiej filmówki, w którym proszą oni o spotkanie z rektor Mileną Fiedler. Jak wynika z pisma, uczelnia próbowała wyciszyć skandal, wzywając "krnąbrnych" studentów do dziekanatu...

Zobacz także: Stres w pracy. "Toksyczny przełożony to sprawa dla sądu"

Sprzeciwiamy się zmowie milczenia. Próby wyciszania sprawy, załatwienia jej w "gronie rodzinnym" poprzez wzywanie Studentek i Studentów na indywidualne rozmowy do dziekanatu, uważamy za niedopuszczalne - czytamy.

Sygnatariusze listu stoją murem za osobami, które ujawniły przemoc na uczelni i podkreślają, że mają nadzieję na zakończenie patologicznych zachowań - do tej pory zamiatanych pod dywan.

Pod listem podpisali się między innymi Marcin Rogacewicz, Weronika Rosati, Marta Nieradkiewicz i Aleksandra Bednarz, studiujący w filmówce od 2003 do 2007 roku.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(87)
WYRÓŻNIONE
Studia w Pols...
4 lata temu
Mam nadzieję, że na tym się nie skończy. Mam nadzieję, że ktoś wreszcie zajmie się naszymi „pseudo-wykładowcami”. Tymi z Wydziału Historycznego na UAM-ie, tymi z Gdańskiej Akademi Muzycznej, tymi z Socjologii na Łódzkim. Tymi, którzy powodowali omdlenia u dzieci przed egzaminami w gdańskiej Szkole Muzycznej. Tymi, którzy pozostawili studentkę bez opieki na trasie z praktyk etnomuzykologicznych, po tym, jak doświadczyła załamania nerwowego. Może wreszcie coś się zmieni i profesorowie z dożywotnią pensją za nijakie zasługi zaczną się bać, tak, jak bali się ich studenci.
...
4 lata temu
poszła lawina i bardzo dobrze. pora oczyścic środowisko. wypadałoby z innymi uczelniami to samo zrobić, bo chyba każdy absolwent jakiegokolwiek kierunku ma historie o profesorkach, którzy wyżywali swoje frustracje życiowe na studentach.
Bezczelni
4 lata temu
Tyle lat musiało minąć, żeby jakiś student pokazał ze ma jaja i zaryzykował swoją przyszłość... a tu, proszę wielkie gwiazdorstwo nagle tez sobie przypomniało!!!
Gość
4 lata temu
Jestem ze środowiska pedagogicznego innej uczelni i uważam, że problem jest o wiele bardziej złożony a nie "czarno-biały". Po, pierwsze jest wiele obleśnych zboczeńców co się pchają na takie stanowiska bo kręci ich władza i poniżanie ludzi. Po drugie, wielu doktorantów ma nastawienie "jak tylko będę oceniał, to będę się tak mścił na innych jak inni na mnie wcześniej". Dość często na uczelni nie zostają wybitni tylko kujony albo kombinatorzy, choć owszem trzeba oddać honor bo i jest też wielu wspaniałych pasjonatów. Trzecia sprawa, już po stronie studentów - widzę jak wiele młodych dziewczyn jest wręcz zdesperowanych aby zakręcić się koło profesora i coś ugrać, zaczyna się niewinnie od jakiś mini na poziomie pośladka, potem uwodzenie, jak ryba chwyci haczyk to i szantaże się mogą pojawić. Romanse przewijają się w zasadzie co rok. Ale w tej desperacji i chęci pojścia na skróty też jest wiele podłości - jeden prowadzący mówił do wszystkich studentów "skrarby", był dla nich przemiły, sporo z nimi spędzał czasu na wyjazdach projektowych czy obozach artystycznych i wyobraźcie sobie, że jedna dziewczyna podała go o molestowanie i człowiek (znam go dobrze) zdrowie stracił. Co z tego, że wyszło po dochodzeniu, że to kłamstwo, część i tak mu już nie wierzy i chłop jest spalony. Kolejna rzecz, właśnie z uczelni artystycznych - romanse z wykładowcami albo transakcje wiązane to nie jest wcale coś rzadkiego i zarówno wykładowcy ale tez studenci przymykają na to oko. Znam historię studentki ze Wschodu, która dwa lata temu pojechała na Erasmusa do znanego profesora. W zasadzie już na początku proponowała mu układ i się po prostu na niego rzuciła przy pierwszej lepszej okazji. Akurat on nie był zainteresowany i wyszedł straszny kłopot z tego wizerunkowy dla uczelni oraz osoby, która ją poleciła. Ostatnia rzecz, dla mnie to trochę niepojęte - jak można dać się obmacywać jakiemuś dziadowi (jak ta z serialu Osiecka) po to aby zaliczyć rok i traktować to jako cenę za dyplom? Wtedy jej to nie przeszkadzało? Trochę to brak honoru i godzenie się na to, nie mówiąc o ochronie innych studentów, którzy potem mieli z nim zajęcia.
abcd
4 lata temu
ale przecież nasz autorytet moralny, Janda, powiedziała, ze nic się nie dzieje
NAJNOWSZE KOMENTARZE (87)
Aaa
4 lata temu
Rosati to była 2 miesiące na tych studiach wiec nie jest absolwentka to jakby jak Kowalski sie podpisał - kimkolwiek jest
Gość
4 lata temu
Rosati tej akcji przyniesie więcej szkody niż pożytku, bo ma dokładnie takie poważanie i "renomę" jak Siwiec. Wielka ambasadorka uciśnionych a w przeszłości była kochanka oprawcy z me too, gdzie robiła co robiła dla roli. Jak wiele aktorek kiedyś, teraz i ten proceder nie zginie, bo po obu stronach jest przyzwolenie na taki "barter". Niektóre osoby pozwalały na takie zachowania i milczały przez dłuższy czas, bo chciały skończyć studia, zdobyć wielką rolę itd. Krycie oprawcy, tylko przez pryzmat tego, że ktoś znany i jak sprawa wyjdzie nie dostanie się roli czy lepszego stanowiska to jest współudział w procederze. Ukrywając patologię, która się jednak powtarza chyba jednak liczy się podświadomie, że coś się na tym ugra albo przynajmniej czegoś nie straci tkwiąc w takim szambie.
nowe czasy
4 lata temu
I bardzo dobrze, niech swiat sie zmienia, czasy sie zmieniaja, ludzie zaczynaja wreszcie szanowac siebie i wymagac szacunku do samych siebie, walcza o to co im sie nalezy i naglasniaja afery z tymi, ktorzy im te godnosc odbierali. Mam nadzieje, ze do 30 lat ludzie zaczna pietnowac tych, ktorzy maja czelnosc prowadzic jeszcze wojny i legalnie mordowac na nich ludzi
dick
4 lata temu
Takie sytuacje można chyba znaleźć w każdej uczelni. Pamietam kiedy zapisałam się na seminerium do jednego z profesorów, każdy mi mówił daj sobie sokój, on jest ciężki, nie dasz rady,ale mnie akurat interesowała dana tematyka i się uparłam. Z 15 osób zostało nas 4. Mimo początkowo wielu wylanych łez, bezsilności, poniżania , zawzięłam się, dałam radę i nie żałuję. Profesor był bardzo wymagający, ale w miarę jak widział, że wszyscy bardzo się staramy i dajemy radę, zmienił również swoje podejście do nas, a moze to my zmieniliśmy nasze podejście do seminarium i pracy magisterskiej. To, że na koniec po obronie pracy magisterskiej profesor każdemy z nas ściskał dłoń, gratulując, przyznam, że wiele znaczyło. Było widać i czuć, że jest z nas dumny
Karolina
4 lata temu
Takie gnębienie jest nie tylko w filmówce ale w większości gimnazjum i szkołach ponadpodstawowych. Sama w liceum była gnębiona przez nauczycieli z nakazu dyrektora, bo ponoć zajęłam miejsce kogoś z jego rodziny i chciał bym sama wypisała się że szkoły. Nakazywał nauczycielom mnie źle oceniać nawet jeśli dobrze odpowiadałam lub miałam dobrze napisany test. Oni tak robili on tylko nie wiedział o jednej sprawie. Jedna z jego nauczycielem jest moją chrzestną. Nie wiedział o tym, bo nic nas nie łączyło. Dzięki ciotce, która to nagrała interweniowałam wyżej i został on zawieszony. Ale to nic nie dało, bo jak skończyłam liceum to go przywrócili i gnębił inne dzieciaki.
Izka
4 lata temu
gnębienie uczniów zawsze było, 4 lata tego doznawałam w szkole średniej od takiej men.dy z języka polskiego i sama nie wiem za co
Ama
4 lata temu
P.Anna -Otworzyła " okno na świat " jak jest .Brawo za odwagę
Klip
4 lata temu
Łódź to PRL -owska wioch to czego się spodziewali kultury ?
fanka
4 lata temu
Lubię Marcina. Fajny aktor.
irma
4 lata temu
no proszę !!! a jak Harvey 'obracał' Werkę, to jej nie przeszkadzało !!! gdyby ją to mierziło to by dołączyła do grona aktorek oskarżających go o molestowanie - czyli Werka LUBI TO !!!! a to nagle jej się to nie podoba - bo co ?!? zbyt mało jej obiecali za macanie ?!? HIPOKRYTKA !!!
Tak
4 lata temu
Paliga kłamie !!!!!!!!!!!
aga
4 lata temu
Moze teraz czas zabrac sie za nich.Nie tylko za ksiezy.?Jak wszyscy to wszyscy.
....
4 lata temu
z kasa krucho i patrzcie jak ta samozwancza 'inteligencja' skacze sobie do gardel. Oni wszyscy to artysci za dyche. Ludzie, nie bierzcie na powaznie aktorow, rezyserow, czy innych tego typu zawodow, bo to sa kukly od zabawiania a nie kreowania opini. Aktorzy to cyrkowcy, niech poskacza, powyglupiaja sie i do domu.
Gość
4 lata temu
Esterka teraz tu się podpina? Na śmietnisku Hollywood swego czasu robiła karierę i jakoś nie narzekała na wieprza Weinsteina. Ale w sumie czemu miała narzekać? Wszystko zostało w narodzie wybranym to co się miała żalić.
...
Następna strona