Ada Śledź jest jedną z "osobowości", która pojawiła się w polskim show biznesie po emisji pierwszej edycji programu Love Island. Obrotna influencerka nie próżnowała po zakończeniu zdjęć w hiszpańskiej willi. By wzbudzać zainteresowanie swoją osobą: udawała związek ze Stiflerem, nagrała wątpliwej jakości piosenkę, biła po twarzy Julię Jaroszewską na gali Punchdown a także wzięła udział w (kolejnym) reality show One Night Squad.
Zobacz też: "One Night Squad": Namiętny pocałunek Ady Śledź i Stiflera podczas gry w butelkę! (WIDEO)
Głównym źródłem utrzymania celebrytki są oczywiście instagramowe współprace. Ostatnio Śledź dobiła targu z jedną z klinik medycyny estetycznej i ochoczo promowała powiększanie pośladków. Ada nie zdecydowała się jednak na operację, tylko na poprawienie kształtu czterech liter przy pomocy strzykawki i igły...
Będę miała wykonywany zabieg powiększania pośladków kwasem hialuronowym. Efekt utrzymuje się do dwóch lat i jest to najmniej inwazyjny zabieg, jeśli chodzi o powiększanie pupy - wyjaśniła Śledź. I tak, wiem, że mam dobrą pupę, ale po prostu wychodzę z założenia, że jeżeli mogę coś poprawić i wyjedzie mi to na lepsze, to dlaczego mam tego nie zrobić? - dodała.
Myślicie, że Ada "mam dobrą pupę" Śledź niebawem pochwali się efektami zabiegu?