Program Love Island funkcjonuje w telewizji zaledwie od ubiegłego roku, ale już zdołał dorobić się grona fanów, którzy z uwagą śledzą doniesienia z planu "wyspy miłości". Oznacza to, że "sławę" zdobywają także jego uczestnicy, chociaż na razie jest to sława raczej wątpliwa. Najlepszym przykładem jest Ada Gotowicka, która przed wyruszeniem na wyspę służyła w... Wojskach Obrony Terytorialnej. Gdy koledzy z formacji dowiedzieli się, jak zabawia się w programie, stwierdzili, że Ada znieważa mundur. Chociaż głośno było o tym, że Gotowicką dyscyplinarnie zwolniono ze służby, ona sama solennie zapewnia, że wciąż służy w "wojsku Macierewicza".
Głośna afera z WOT-em pomogła Adzie na tyle, że przynajmniej jakoś zaistniała w świadomości odbiorców. Nie wszyscy uczestnicy Love Island mają to szczęście.
Teraz okazuje się, że Ada nie zasypia gruszek w popiele i umiejętnie korzysta z zainteresowania swoją osobą. Na Instagramie dziewczyna pokazała właśnie, że spotyka się... z Marcinem Pućkiem, uczestnikiem pierwszej edycji. Marcin co prawda odpadł już na samym początku programu, ale Wyspa miłości pomogła mu w znalezieniu ukochanej.
Fani są wściekli i twierdzą, że Ada była z Marcinem już wcześniej, po prostu okłamując wszystkich dla chwili sławy. Celebrytka z kolei zarzeka się, że owszem, znali się, ale do niczego między nimi nie doszło. Zaiskrzyło dopiero teraz.
Idąc do programu byłam singielką i nikogo nie oszukałam😊 - zapewnia Ada na Instagramie.
W dyskusję włączył się też Marcin, który ironicznie napisał:
No pewnie, że ściema. Wszyscy się doskonale znają i dostają 2 tygodnie przed programem gotowy scenariusz do nauczenia 😂
Myślicie, że ich uczucie to czysty przypadek?