Niedawno ogłoszono, że "najprzystojniejszym mężczyzną na świecie" jest południowokoreański artysta z zespołu BTS. Taki tytuł powędrował do Jeona Jungkooka w związku z przeprowadzonym przez TC Candler rankingiem. Z jego wynikami najwyraźniej nie zgodzili się Anna Kalczyńska i Andrzej Sołtysik, czego nie zamierzali ukrywać podczas wtorkowego wydania śniadaniówki. Prowadząca Dzień Dobry TVN wyraźnie rozbawiona wyglądem artysty oceniła jego twarz jako "niespecjalnie bardzo męską". Zaś partnerujący jej Sołtysik dodał od siebie: Grzywka na pewno nie robi go najprzystojniejszym człowiekiem.
Samozwańczym "ekspertom od męskiej urody" wtórował przeprowadzający uliczną sondę Adam Feder. Reporter wypytywał niezorientowanych w temacie ludzi na przypadkowym targu o to, co sądzą na temat urody muzyka, dodatkowo myląc go z innym członkiem zespołu. Jak można było się spodziewać, wyselekcjonowane komentarze głównie krytykowały wygląd Azjaty.
Wyemitowany materiał wywołał burze wśród widzów, którzy nie kryli zażenowania nieprofesjonalnym zachowaniem dziennikarzy. Pod wpływem negatywnych ocen internautów o komentarz pokusiła się sama Kalczyńska, twierdząc, że według jej estetyki Jeon ma niewiele wspólnego z męskością. Niestety, tłumaczenia prezenterki nie pomogły, a stacja zmuszona była wyciągnąć konsekwencje. Zdecydowano, że z posadą w TVN-ie pożegna się Feder. Co ciekawe, postanowiono nie pociągać do odpowiedzialności reszty uwikłanych we wtorkową dyskusję.
Zobacz też: TVN ZWOLNIŁ reportera odpowiedzialnego za materiał o koreańskim gwiazdorze?! Czy reszta też poleci?
W piątek o komentarz pokusił się zwolniony reporter. W obszernym wpisie potwierdził koniec swojej przygody ze śniadaniówką i przeprosił za swoją "gafę":
To jeszcze kilka słów ode mnie. 3 x Tak. Tak, zakończyłem współpracę z "Dzień Dobry TVN". Dziękuję wszystkim świetnym ludziom, których tam poznałem. Tak, pomyliłem gwiazdorów koreańskiej muzyki pop. Przepraszam obu Panów. Zaufałem podpisom zdjęć profesjonalnej agencji, która pomyliła ich pierwsza. Tak, takie opinie kobiet o aparycji piosenkarza, czy kogokolwiek innego, nie powinny znaleźć się w materiale. Za to przepraszam widzów, przede wszystkim fanki oraz fanów - czytamy.
W dalszej części przedstawił swoje "3 x Nie", dając do zrozumienia, że padł poniekąd pewnego rodzaju ofiarą sytuacji:
Nie, nie mam pretensji do nikogo, kto decyduje o doborze tematów, zamawia materiały i ocenia je przed emisją. Nie, zrzucanie z sań na pożarcie, w moim odczuciu, nie jest najbardziej elegancką taktyką radzenia sobie z kryzysem wizerunkowym. Nie, nie mam nic do Koreańczyków. Ani do K-Popu.
Podzielacie jego zdanie?