Adam Giza dołączył do zespołu na Woronicza w 2017 roku. Od tamtej pory dziennikarz miał okazję prowadzić takie programy jak "Wstaje dzień", "O tym się mówi" oraz "Koronawirus Poradnik". Do niedawna widzowie mogli go również zobaczyć w "Panoramie", a nawet "Wiadomościach". W TVP trwa obecnie wprowadzanie zmian, na mocy których z posadami pożegnało się wielu dziennikarzy. Giza nie omieszkał skomentować wspomnianych wydarzeń i stwierdził, że choć były one konieczne, to powinno się do tego podejść w "łagodniejszy" sposób.
Zmiana była konieczna ze względu na to, że faktycznie należało myśleć o tym, jak oddzielić świat wpływów polityki na świat dziennikarski. Co do samej formy tego, jak to się odbyło, to uważam, że można było zrobić to łagodniej i wtedy byłoby pewnie mniejsze kontrowersje wokół tego. Natomiast zmiana na pewno była konieczna, aby nabrać pewnej nowej formy i wrócić do świata z podręczników dziennikarstwa – bez wpływów, nacisków i politycznych rozgrywek w serwisach informacyjnych - powiedział w wywiadzie dla "Faktu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Adam Giza zdradza, co się dzieje w TVP. Dziennikarz chce wrócić do pracy
Dziennikarz zdradził, że na Woronicza rzeczywiście panuje bardzo napięta atmosfera.
Każda zmiana powoduje pewne napięcia emocjonalne, stres i pewne plotki. Jak to w show-biznesie, na korytarzu często pojawiają się informacje, które są niezweryfikowane. Ta atmosfera wewnątrz była faktycznie taka, że jeden drugiemu mówił na zasadzie: ty jutro nie pracujesz, a ty pojutrze - dodał.
Giza tłumaczy, że formalnie nadal jest zatrudniony w TVP i czeka na jakiekolwiek informacje dotyczącego jego losu w Telewizji Polskiej. Osobiście deklaruje on ogromne chęci do wznowienia swojej pracy.
Na razie to jest tak, że de facto dalej jestem zatrudniony w Telewizji Polskiej. Czekamy na rozwój wypadków i wydarzeń. [...] Jestem gotowy podjąć pracę w każdej chwili i wrócić do realizacji "Panoramy" czy serwisów info - wyjaśnił.