Adam Konkol jest weteranem rodzimej sceny muzycznej. Szerszej publice dał się poznać jako gitarzysta, perkusista, kompozytor i założyciel popularnego zespołu Łzy. Muzyk od dziecka zmaga się z naczyniową chorobą płuc i wadą serca. W piątek, za pośrednictwem mediów społecznościowych, poinformował o kolejnej diagnozie. Muzyk ma złośliwy nowotwór płuc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W opublikowanym na Facebooku wpisie Adam Konkol przyznał, że ze względu na współistniejące choroby nie będzie mógł przejść operacji ani rozpocząć chemioterapii, która mogłaby go zabić.
W sumie nie wiem, od czego zacząć. Jestem bardzo szczęśliwy, a fizycznie jestem u szczytu formy. Jestem spełniony i wolny. Niektórzy już wiedzą, a inni dowiedzą się z tego posta. Mam złośliwego raka płuc, wiem, dziwne, nie palę i nie paliłem papierosów, ale czasem tak się podobno zdarza. Jestem po kilku konsultacjach i "normalnie", gdybym nie miał wady serca, po prostu wycięliby mi kawałek płuca i być może byłoby po sprawie, ale nie można. Nie można też chemioterapii, która by mnie po prostu zabiła, za to można "strzelać" w niego promieniami i taki jest plan. Normalne pytanie to: "ile mi zostało?", na moje oko około 58 lat, bo mój plan, by żyć co najmniej 106 lat, się nie zmienił - podkreślił.
Założyciel zespołu Łzy zaznaczył, że nie zamierza się poddawać. Przyznał żartobliwie, że nowotwór pokona "jak minikatar". Poprosił też o trzymanie kciuków w walce z chorobą.
Po prostu, kto mnie zna, ten wie... Z nie takich opresji wychodziłem cało, więc jak spotkacie mnie za trzy lata, to nie pytajcie: "Co on tutaj jeszcze robi?", bo ja po prostu go pokonam jak minikatar. Mnie nie wspierajcie, nie trzeba, moją rodzinę tak. Czemu o tym piszę? Całe życie tłumiłem w sobie swoje odczucia, myśli... "Płakałem" często w samotności, gdy nikt nie widział, ale to przecież nic takiego, to tylko życie. Kochani, życzę wam miłego dnia. Potrzebuję szczęścia, trzymajcie kciuki. Jak to mówi mój syn: "Mamy nowe zwierzątko w domu". Kocham was wszystkich - podsumował Adam Konkol.
ZOBACZ TEZ: Adam Konkol o swojej chorobie: "Jedyny ratunkiem był dla mnie przeszczep płuc razem z sercem"