Adele w ciągu ostatnich 2 lat zdecydowanie rozpieszczała swoich wielbicieli. Co prawda, żeby zobaczyć ją na własne oczy, musieli pofatygować się do Las Vegas, gdzie zagrała łącznie aż 100 koncertów, za które zainkasowała ponad 52 miliony dolarów. Ponadto z myślą o fanach z Europy wokalistka przez cały sierpień występowała w Monachium. To właśnie w Niemczech ogłosiła dłuższą przerwę od estrady i pisania nowych utworów.
Ku rozczarowaniu entuzjastów twórczości Adele, jest ona niezwykle słowna w tej kwestii. To właśnie z tego powodu premiery jej rzadko ukazujących się płyt uchodzą za prawdziwe muzyczne święto. Artystka zrobiła wszystko, co w swojej mocy, by ostatni koncert przed kilkuletnią przerwą zapadł na długo w pamięci fanów i najbliższych jej sercu osób.
Adele okazała publicznie miłość swojemu synowi i ukochanemu
Sobotnie show w Caesars Palace upłynął pod znakiem ogromnych emocji i wzruszeń. Wraz z pierwszymi taktami utworu "When We Were Young" piosenkarka wygłosiła przejmujące przemówienie, zwracając się do swojej wiernej publiczności. Wróciła wspomnieniami do pierwszego występu, który musiała odwołać w ostatniej chwili ze względu na wykrycie koronawirusa u niemal połowy członków jej ekipy.
Jest mi bardzo smutno, że ta rezydencja dobiega końca, ale też naprawdę cieszę się, że to się wydarzyło. To zaczęło się tak cholernie chwiejnie, był to bardzo zły rok, jeden z najgorszych w moim życiu. Dostawałam ciosy, to było okropne. Usłyszałam, że to zawodowe samobójstwo i Vegas nigdy mi nie wybaczy odwołania występu w ostatniej chwili. Gdybym wtedy zagrała, na pewno nie dałabym tu dziś mojego setnego koncertu. Jeśli coś wydaje ci się nie tak, w jakiejkolwiek sprawie, nie rób tego, ku**a, nieważne, co to jest. Rozpiera mnie duma, jestem dumna z siebie i ze swojego zespołu. Jestem bardzo wdzięczna Vegas za danie mi tej drugiej szansy - przekazała ze sceny.
Tuż po tych słowach Adele udała się w stronę widowni. W pierwszym rzędzie zasiadali jej 11-letni syn Angelo oraz partner życiowy Rich Paul, którego publicznie nazwała "narzeczonym", tym samym ponownie zaprzeczając swemu wcześniejszemu zaskakującemu wyznaniu o poślubieniu mężczyzny. Wyściskała ich i obdarowała całusami na oczach 5-tysięcznej publiczności. Nie da się ukryć, że taki widok to rzadkość, ponieważ w sieci próżno szukać zdjęć jej syna. Adele niezwykle dba o jego prywatność. Ostatnie fotki paparazzi pochodzą z czasów, gdy chłopiec był jeszcze malutki.
Wokalistka zapewniła 11-latka o swej dozgonnej miłości, dziękując mu za obecność w jej życiu.
Kocham cię na maksa, orzeszku - powiedziała do Angela, otrzymując po tym czułym wyznaniu owacje na stojąco.
Adele jeszcze raz potwierdziła chęć dłuższego odpoczynku od wszelkich zobowiązań artystycznych, informując w charakterystyczny dla siebie sposób, że nie ma "żadnych cholernych planów". Jednocześnie uspokoiła fanów, obiecując powrót na scenę.