Po sześciu latach nieobecności na scenie muzycznej Adele powróciła w wielkim stylu. Jej singiel Easy On Me zajmuje pierwsze miejsca na listach przebojów, pobijając tym samym liczne rekordy. Artystka w szczerym wpisie na Instagramie wyznała, że okres pracy nad nowym albumem był dla niej niezwykle burzliwy.
Zyskujący miliony odsłuchań utwór i zapowiedź czwartej już płyty sprawiły, że medialny szum wokół Adele nie cichnie. Ciesząca się ogromnym zainteresowaniem piosenkarka miała już okazję wziąć udział w dwóch sesjach okładkowych do magazynu "Vogue" oraz udzielić wywiadów, dzięki którym fani mogli poznać ją trochę bliżej.
Po premierze najnowszego singla największe modowe czasopismo kilkukrotnie zaprosiło artystkę do współpracy, czego efektem jest m.in. udział Adele w popularnym cyklu rozmów "73 pytania z Vogue". Podczas wywiadu piosenkarka oprowadziła dziennikarza po swojej ogromnej posiadłości.
Warta 9,5 miliona dolarów willa mieści się w Los Angeles, gdzie pochodząca z Anglii artystka spędza większość swojego czasu. Wnętrze urządzone jest w stylu klasycznym, z otwartą kuchnią i eleganckimi meblami. Najoryginalniejszym dodatkiem w luksusowym domu okazała się być jednak... oprawiona guma do żucia, którą wcześniej miała w ustach idolka Adele, Celine Dion. Gadżet sprezentowany artystce przez brytyjskiego komika Jamesa Cordena, ma dla Adele większą wartość, niż jakikolwiek inny przedmiot w kilkumilionowej rezydencji.
Podoba Wam się mieszkanie "na bogato"?
Dlaczego Pudelek nie pisze o niektórych celebrytach i czy "ktoś" nam tego zabrania? Posłuchaj w najnowszym Pudelek Podcast!