Na ten moment fani Adele czekali od sześciu lat. Jedna z najbardziej uznanych piosenkarek XXI wieku w końcu powraca z nową płytą, która - podobnie jak jej wszystkie albumy - przepełniona będzie balladami o złamanym sercu. Tym razem jako inspirację do tworzenia Brytyjka potraktowała rozwód z ojcem swojego syna, Simonem Koneckim.
W teledysku do piosenki "Easy on Me" Adele miała okazję nie tylko zademonstrować swoje imponujące zdolności wokalne, ale też kompletnie odmienioną aparycję. Porównując jej zdjęcia sprzed lat, piosenkarka faktycznie wygląda jak zupełnie inna osoba. Oprócz zrzucenia 50 kilogramów artystka poddała się jeszcze kilku "drobnym" korektom, takim jak zwężenie nosa, podniesienie brwi, powiększenie ust i usunięcie poduszek Bichata.
Zgodnie z przewidywaniami nowy klip Adele okazał się prawdziwą sensacją i w ciągu zaledwie trzech dni obejrzało go aż 70 (!) milionów osób. W poniedziałek przepełniona wdzięcznością 33-latka postanowiła podziękować autorowi teledysku, a prywatnie swojemu przyjacielowi, Xavierowi Dolanowi, z którym w przeszłości współpracowała przy kultowym już wideoklipie do piosenki "Hello". W dziękczynnym poście gwiazda zamieściła serię zdjęć z kulis kręcenia teledysku, na których w mocnym makijażu i stylizacji rodem z lat 70. prezentuje się niczym milion dolarów.
Moja wielka miłość, od zawsze i na zawsze miłość. Moja kreatywna bratnia dusza - napisała wokalistka o kanadyjskim reżyserze.
Zobaczcie zakulisowe zdjęcia z kręcenia teledysku do "Easy on Me" udostępnione przez Adele. Podoba Wam się efekt, który udało im się osiągnąć?
Chcecie wiedzieć, dlaczego jesteśmy jednocześnie najlepszym i najgorszym portalem plotkarskim w Polsce oraz gdzie podziały się Grycanki. Posłuchajcie najnowszego odcinka Pudelek Podcast!