Adele Adkins przez lata kojarzono nie tylko ze względu na imponujący wokal, ale także dzięki temu, że jako nieliczna ze znanych artystek dumnie prezentowała rozmiar plus size. Od kilku miesięcy w sieci pojawiają się jednak zdjęcia, dowodzące tego, że Brytyjka postanowiła zawalczyć o szczupłą sylwetkę. To, że 32-latka ma za sobą imponującą przemianę potwierdzić może sama Kinga Rusin, która widziała się z piosenkarką przy okazji słynnej domówki u Beyonce i Jaya-Z.
Od kilku dni znów jest głośno o metamorfozie gwiazdy. Wszystko za sprawą zdjęć, którymi podzielili się z okazji urodzin Adele za pośrednictwem instagramowych profili jej przyjaciele. Pojawiły się wówczas głosy, że szczupła sylwetka wokalistki to nie tylko efekt diety i treningów, co zdementował jej dawny trener, twierdząc, że artystce nigdy nie zależało na perfekcyjnym wyglądzie.
Okazuje się, że w momencie, gdy Adele zapragnęła popracować nad sylwetką, mogła liczyć na doświadczone w temacie znane koleżanki. Jak donosi The Sunday Mirror, 32-latka za namową Lady Gagi korzysta z pomocy osobistego trenera, Harleya Pasternaka. Mężczyzna współpracował też między innymi z Rihanną i Katy Perry. Znany jest ze swojego autorskiego programu Revenge Body (z ang. Ciało zemsty), który pomaga celebrytom z pierwszych stron gazet osiągnąć wymarzony wygląd.
To Gaga powiedziała jej, jak genialny jest Pasternak. Postanowiła więc się z nim skontaktować - zdradza osoba z otoczenia i twierdzi, że artystka również ćwiczy 35 minut dziennie, pięć razy w tygodniu.
Dodatkowo gwiazda zainwestowała w szefa kuchni, którego poleciła jej sama Cameron Diaz. Za zbilansowane i zdrowe posiłki Adele, która "nie przepada za gotowaniem" odpowiada Jason Harley. W efekcie wokalistka nie przekracza tysiąca kalorii dziennie.
Rano wypija zielony sok, potem ćwiczy. Następny posiłek spożywa dopiero około 16 - twierdzi informator.
Podziwiacie jej metamorfozę?