Mikołaj Roznerski i Adriana Kalska byli ze sobą przez prawie cztery lata. Aktorska para rzadko udzielała wywiadów i niechętnie okazywała sobie publicznie uczucia. Wzajemne gesty czułości zakochanych fani mogli podziwiać jedynie na ekranie. Aktorzy grają bowiem małżeństwo w serialu "M jak miłość".
W ostatnim czasie w mediach coraz częściej pojawiały się spekulacje o rzekomym kryzysie pary. Pudelek jako pierwszy zauważył, że Adriana Kalska przestała obserwować na Instagramie aktora. W końcu sama zainteresowana potwierdziła rozstanie z Roznerskim, publikując na InstaStory oświadczenie.
Wypowiem się na ten temat raz i ostatni. Tak, to prawda. W połowie grudnia rozstaliśmy się z Mikołajem Roznerskim. Rozstania dla nikogo nie są łatwe. Nasze prywatne drogi się rozeszły, jednak zawodowo nadal będziecie mogli nas oglądać na scenie i ekranie. Bardzo proszę o uszanowanie naszej prywatności - napisała celebrytka.
I choć Kalska zapewniała, że nie będzie się na ten temat już wypowiadać, to trudno nie zauważyć, że jej ostatnia publikacja wymownie może nawiązywać do aktualnej sytuacji życiowej aktorki.
Miniony poniedziałek okrzyknięty był Blue Monday, czyli najbardziej depresyjnym dniem roku. Późnym wtorkowym wieczorem na InstaStory aktorki pojawił się dwuznaczny rysunek.
Kalska opublikowała grafikę Andrzeja Milewskiego, na której kobieta pyta chłopaka: Co ci jest? Najbardziej depresyjny dzień roku był wczoraj.
Wciąż świętuję - odpowiedziała lakonicznie postać na rysunku.
Myślicie, że był to przytyk w stronę Mikołaja Roznerskiego?