Historia Tomasza Komendy poruszyła całą Polskę. Mężczyzna w czerwcu 2004 roku został niesłusznie skazany na 25 lat pozbawienia wolności za rzekomy gwałt i zabójstwo na małoletniej dziewczynie. W 2018 roku wyszedł na wolność, próbując na nowo ułożyć sobie życie. Z czasem zaczęły go dotykać problemy zdrowotne. Zmarł 21 lutego 2024 roku.
Tomasz Komenda doczekał się filmu fabularnego, w którym ukazano jego wstrząsającą historię. W rolę jego matki wcieliła się Agata Kulesza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agata Kulesza rozmawiała niedawno z matką Tomasza Komendy
Agata Kulesza, pracując na planie "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy", bardzo zżyła się rodziną. Po tym, jak dowiedziała się o śmierci mężczyzny, zadzwoniła do jego matki. W podcaście Imponderabilia Karola Paciorka zdradziła, o czym rozmawiały.
Jest mi bardzo przykro, że tak się to skończyło. Nawet zadzwoniłam po śmierci Tomka do Teresy, czyli jego mamy. Chwilę porozmawiałyśmy, złożyłam jej kondolencje i wyrazy współczucia. Rozmawiałyśmy o tym, że to wszystko za dużo, ale świat taki jest i nie wiadomo, dlaczego ktoś wyciągnął taki tragiczny los - mówiła Agata Kulesza na łamach podcastu Imponderabilia.
Po chwili aktorka dodała, że bardzo współczuje rodzinie Komendy tego, z czym musieli się zmierzyć.
Nie ma tu pocieszenia ani dla Teresy, ani dla całej rodziny. Bardzo im współczuję i wolałabym, żeby nie było pretekstu, aby o takiej historii opowiadać. To była tragiczna historia w przebiegu, walce i sile. Mam nadzieję, że Teresa będzie miała jeszcze siłę. Myślę o niej - dodała.
Zobacz: Grób Tomasza Komendy uszczuplony o jeden element. Tak zmieniło się miejsce jego wiecznego spoczynku
Agata Kulesza poznała Komendę i jego matkę na planie filmu
Agata Kulesza przyznała, że początkowo była sceptycznie nastawiona do tego, aby zagrać w filmie o Tomaszu Komendzie. Po rozmowach ze swoją agentką i Janem Holoubkiem zdecydowała się przyjąć propozycję wcielenia się w Teresę Klemańską. Rozmowy z kobietą wiele wniosły do jej życia.
To było duże przeżycie dla mnie i fajnie, że ich poznałam. Zobaczyłam siłę matki, choć na początku myślała, że nie jest mi to potrzebne, bo wszystko jest zapisane. Kiedy się spotkaliśmy, bo oni przychodzili na plan, to zobaczyłam rodzaj jej siły, to jaka była zdeterminowana i pogodna w tym wszystkim. Dla mnie jako człowieka dużo to dało - wyznała.