Swoim zaangażowaniem w kwestie społeczne w połączeniu z unikaniem medialnych skandali Agata Młynarska zaskarbiła sobie sympatię zarówno widzów, jak i internautów. Dziennikarka zdaje sobie sprawę z własnych zasięgów i stara się robić pożytek ze swojej platformy, dlatego często zabiera głos w istotnych sprawach.
Agata Młynarska zabiera głos ws. referendum aborcyjnego. Jasno określiła swoje stanowisko
W Sejmie od wielu tygodni trwa burzliwa dyskusja na temat aborcji. W czwartek rozpoczęła się debata nad czterema projektami ustaw zmieniającymi prawo aborcyjne. Dwa z nich złożyła Lewica, a po jednym Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga. Dziennikarka, która jest na bieżąco z wydarzeniami politycznymi kształtującymi naszą rzeczywistość, postanowiła podzielić się z instagramową "publicznością", co myśli o rozwiązaniach proponowanych przez koalicję rządzącą i opozycję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wszystkim, którzy debatują nad prawem kobiety do decydowania o tym, co dzieje się z jej ciałem i w jej ciele, polecam książkę "Aborcja jest" Katarzyny Wężyk. Czy chcemy czy nie - aborcja była, jest i będzie - zaczęła swój wywód.
Podobnie jak wiele jej koleżanek z branży, Młynarska jest zdecydowanie przeciwko referendum dotyczącym aborcji. Matka czwórki dzieci twierdzi, że kobiety mają święte prawo do przerywania ciąży, którego nikt nie powinien podważać. Jak zaznaczyła, tyczy się to również kościoła katolickiego.
Dojrzałość polega na tym, żeby wziąć na klatę fakt aborcji - ciągnęła. Tu żadne referendum nie jest na miejscu. To nie kościół i religia stanową prawo w świeckim państwie. Chodzi o to, żeby mieć wybór! Nikt nikogo do aborcji nie zmusza! Aborcja pokątna, podziemna, z narażeniem życia, za grube pieniądze stawia kobiety przed tragicznymi wyborami. W imię czego? Żeby przyklasnąć hipokryzji? Narażać młode dziewczyny na ryzyko utraty zdrowia i życia?
Celebrytka doszła do wniosku, że słuchanie tych wszystkich dyskusji, deliberacji i awantur tylko cieszy tych, którzy chcą podziałów w Polsce.
Do czego to podobne, żeby w XXI wieku toczyć spory na poziomie argumentów ze średniowiecza - zastanawia się celebrytka. Aborcja powinna być legalna i bezpieczna. Gdyby dotyczyła decyzji o ciele mężczyzny już dawno byłaby legalna. Nie dalibyście sobie panowie szans na takie męki i cierpienia. Szybko by to zostało uchwalone!
Dla mnie spór nie toczy się o to czym jest aborcja. Bo sejm to nie kościół. To spór o prawo do wolności i zdrowia kobiet - dodała na koniec.
Ma rację?