Agata Młynarska udzieliła wywiadu Andrzejowi Sołtysikowi w jego podcaście "Gwiazdy Sołtysika". Dziennikarka opowiedziała tam o swoim doświadczeniu bycia babcią, którą została w dość młodym wieku, miała bowiem zaledwie 45 lat. Młynarska nie kryje, że lubi nosić szpilki i korzystać z zabiegów medycyny estetycznej, by czuć się zadbaną kobietą. Wtedy, niespodziewanie, padły słowa, za które skrytykowała Sołtysika.
Agata Młynarska nazwała Andrzeja Sołtysika "dziadersem"
Podczas rozmowy Andrzej Sołtysik przytoczył słowa z filmu o Amy Winehouse, dotyczące szpilek.
Amy rzuca takie hasło do jednej z rywalek: I nosisz szpilki, które mówią "przeleć mnie", dlaczego nosisz szpilki, które mówią "przeleć mnie"? Nie wiedziałem, że jest taka kategoria szpilek. Podoba mi się to - zaśmiał się dziennikarz.
To nie spodobało się Agacie Młynarskiej, która zdecydowanie zareagowała na zachowanie kolegi po fachu. Wprost nazwała go "starym, patriarchalnym dziadem". Dodała, że to, jak kobieta wygląda, nie daje mężczyznom prawa do komentowania tego.
Wygląd kobiet nie upoważnia mężczyzn do tego, by definiowali swoje żądze, to są sprawy, które nie powinny być przedmiotem jakichkolwiek ukierunkowanych w stronę kobiet uwag - stwierdziła.
CZYTAJ TAKŻE: Andrzej Sołtysik ujawnia, ile Filip Chajzer miał zarabiać w "Dzień dobry TVN": "Jak się dowiedziałem, to się wkurzyłem"
Agata Młynarska tłumaczy się z afery u Andrzeja Sołtysika
Teraz Młynarska w mediach społecznościowych postanowiła wyjaśnić, jak Andrzej Sołtysik odebrał jej słowa i co naprawdę miała na myśli. Dziennikarka wyjaśniła, że była to jedynie rozmowa profesjonalistów, obdarzonych do tego poczuciem humoru.
Komplement? Jeśli tak, to z epoki patriarchalnego dziadocenu. I tu usłyszał ode mnie, że takie podejście to patriarchalne dziaderstwo - opisała Agata Młynarska to, co zadziało się w studio. - Andrzej ma poczucie humoru, słuchał mnie i… zgodził się z moją argumentacją. (...) Po nagraniu każde z nas pojechało metrem w swoją stronę. Rozstaliśmy się w atmosferze koleżeńskiej i z poczuciem, że wywiad-rozmowa czasami bywa sztuką pełną zaskoczeń. Oboje to dobrze wiemy. Lubimy to i doceniamy rozmówców z poczuciem humoru - przekazała.
Młynarska stwierdziła także, że zawsze stara się postępować zgodnie ze swoimi zasadami.
Pragnę powiedzieć, że to była ciekawa i ważna dla mnie rozmowa. Nie "zaorałam" Andrzeja, nie puściły mi nerwy, nie wyszłam z siebie, etc. (...) Czasem warto po prostu powiedzieć, co się myśli i być w zgodzie ze sobą - wyznała.