Agata Rubik jest żoną Piotra Rubika oraz instagramową influencerką. Celebrytka sporadycznie dzieli się zdjęciami swoich córek Heleny i Alicji oraz pokazuje życie rodzinne Rubików. Oczywiście, jak każda z szanujących się influencerek ochoczo też daje swoim fanom rady. Ostatnio pokazała archiwalne zdjęcia z pryszczami na czole i postanowiła wyjaśnić, jak udało jej się pozbyć wyprysków. Okazało się, że prawdziwym problemem była nieodpowiednia dieta.
Zobacz też: Agata i Piotr Rubikowie świętują 12. rocznicę ślubu, pokazując stare zdjęcia. Fani: "BLONDYN PIERWSZA KLASA"
Nie są to ładne zdjęcia... to był okres, kiedy nie lubiłam, jak mi je robiono. Moja cera była fatalna, próbowałam wszystkiego. Wydawałam kupę kasy na najlepszych dermatologów, na antybiotyki i przedziwne kremy. To był także okres, kiedy na śniadanie, obiad i kolację jadłam kilogramy nabiału. Rano płatki fitness z owocami zalane zimnym, świeżym mlekiem "prosto od krowy", potem najlepiej śmietanowy makaron, w międzyczasie kawa z mlekiem, a raczej mleko z odrobiną kawy, a jak kanapka to najchętniej z serkiem, albo twarożkiem - wyznała.
Dziś Agata bardzo często słyszy, że ma ładną cerę, ale wcześniej nie było to normą.
Nikt mi nie zasugerował, że problem może leżeć w diecie, że wyjątkowo źle reaguję na białko krowie. Woleli, żebym łykała paskudne tabletki z tetracykliną, które słyną ze swych skutków ubocznych, wmawiano mi uczulenia na szampony, mimo, że od zawsze używałam tych "delikatnych" i jak najbardziej naturalnych. I tak zupełnie przez przypadek usłyszałam wtedy zdanie, że jesteśmy tym, co jemy. Zrobiłam próbny tydzień diety bez grama nabiału, pryszcze zniknęły od razu. Dziś bardzo często słyszę, że mam ładną cerę i jestem z tego bardzo dumna. Wiem, że każdy przypadek jest inny, ale jeżeli macie problemy skórne i nie zastanawialiście się nigdy nad swoją dietą, to może warto to zmienić - dodała Rubik.
Weźmiecie sobie jej rady do serca?