Agata Rubik z całą pewnością należy do tego grona celebrytów, którzy chętnie chwalą się swoją prywatnością w sieci. Ukochaną Piotra Rubika obserwuje na Instagramie ponad 210 tysięcy internautów, a teraz Agata zapewniła fanom zupełnie nowy kontent, bo na bieżąco opowiada o życiu w Stanach Zjednoczonych. Z relacji Rubik można było dowiedzieć się między innymi, jak wyglądał pierwszy dzień szkoły jej córek.
Agata Rubik narzeka na cenę świadczeń zdrowotnych w USA
Innym razem narzekała na fachowców, twierdząc, że "profesjonalizm większości pracowników budowlanych pozostawia wiele do życzenia". Okazuje się, że to jeszcze nie koniec, bo tym razem oberwało się amerykańskiej służbie zdrowia. Agata pożaliła się, że sprawy zdrowotne w Ameryce są "faktycznie są drogie". Dodała również, że po wykonaniu badań wyszło, że ma anemię.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
A tak z innej beczki, podczas ostatnich badań z krwi wyszła mi konkretna anemia. Paulina (nasza kochana dietetyczka) zasugerowała wlewki z żelaza. Faktycznie sprawy zdrowotne są tu CHOLERNIE drogie, dlatego ubezpieczenie to MUST HAVE. Badania krwi pod kątem anemii kosztują w prywatnej firmie 399 $, a wlewka z żelazem 800 [pisownia oryginalna] - pisała.
Rubik dba również o aktywność fizyczną, ale i wybór zajęć nie okazał się strzałem w dziesiątkę. Agata wybrała się na zajęcia grupowe, ale nie udało jej się nadążyć za trenerem. Nieco lepiej trafił za to Piotr Rubik, który miał trening personalny z tancerzem baletowym.
Trening był bardzo mocny, mało taneczny, Piotr zadowolony! Ja z kolei poszłam na najbardziej popularne zajęcia grupowe. Było chyba za 40 osób, sala bardzo duża, ciężko było mi podążać za trenerką. Wolę jednak zajęcia, gdzie trener może podejść i poprawić technikę. Dlatego zamierzam spróbować jeszcze zajęć na siłowni "garażowej" blisko naszego domu - opowiadała.
Czekacie na kolejne amerykańskie opowieści?