Podczas gdy jedne celebrytki usilnie próbują dowieść, że szeroko pojęte influencerstwo to praca jak każda inna, drugie otwarcie przyznają, że to, co widzimy w ich mediach społecznościowych, to wcale nie praca.
Zarabiania na Instagramie ze słowem praca nie wiąże między innymi Agata Rubik. Kilka miesięcy temu ukochana znanego dyrygenta wyznała otwarcie, iż cieszy się z faktu, że nie musi pracować.
Podczas najnowszego Q&A 34-latka podkreśliła raz jeszcze dosadnie, że jeżeli chodzi o pracę, to "nigdzie się nie wybiera" i ujawniła swój "przepis" na to, jak nie musieć rezygnować z rzeczy, na które nas nie stać.
Nie myśl, że nie masz, bo rzeczywiście nie będziesz miała - odpisuje fance, która zapytała ją, z jakich rzeczy byłoby jej najtrudniej zrezygnować, gdyby nie miała na nie pieniędzy i wyjaśnia dalej:
Jeszcze nigdy nie dopuściłam do siebie takiej myśli, że muszę z czegoś zrezygnować, bo mnie na to nie stać. I odpukać. Jeszcze nigdy nie musiałam z niczego zrezygnować, bo mnie nie było na to stać - wyznaje "zaradna" Agata na Instastories.
Wiedzieliście, że to takie proste?
Przypominamy: Agata Rubik wysyła córki do szkoły za prawie 90 TYSIĘCY za rok i zaklina, by obyło się "bez zakłóceń"