Agata Rubik przed laty długo szukała dla siebie miejsca w świecie mediów. W pewnym momencie aspirująca modelka, figurująca jeszcze w show biznesowych kronikach pod nazwiskiem Paskudzka, stała się muzą "eksperta od klaskania", Piotra Rubika. Od tego czasu para nieco wycofała się z salonów i wspólnie wychowują dwie córki: Helenę i Alicję.
Choć dziś Agata Rubik realizuje się jako influencerka i chętnie relacjonuje spędzane z mężem chwile, to zdarza jej się też z rozrzewnieniem wspominać dawne czasy. Jeszcze niedawno celebrytka chwaliła się na przykład zdjęciami z przeszłości, które stały się pretekstem do dyskusji na temat jej problemów z cerą. Równie chętnie Agatka poruszała temat pandemii koronawirusa i nauki zdalnej, która podobno mocno dała jej się we znaki.
Przypomnijmy: Agata Rubik ZAŁAMANA zdalnym nauczaniem córek: "Nastąpiła TOTALNA DEZORGANIZACJA mojego życia"
Tym razem Agacie ponownie zebrało się na wspominki, jednak chyba nie przemyślała sposobu, w jaki nawiązała do swoich przeszłych doświadczeń. Na koncie celebrytki na Instagramie pojawiło się bowiem zdjęcie z katalogu bielizny, do którego miała okazję zapozować w młodości. Jednocześnie starała się pokazać, że ma dystans do sprawy i przyznała, że nie dorobiła się na tym przedsięwzięciu fortuny.
Prawie jak aniołek Victoria's Secret! Tyle że reklamowałam Keya, na dodatek za słabą kasę - stwierdziła wprost Agata.
Niestety opublikowane zdjęcie wzbudziło ogromne kontrowersje, a komentarze okazały się wyjątkowo krytyczne. Wszystko z powodu tego, że żona Piotra pozowała wtedy do zdjęcia topless, a, jak sama napisała w poście, miała wtedy 15 lat. Ten szczegół wyjątkowo wzburzył jej obserwujących, którzy krytykowali nie tylko sam pomysł na sesję, lecz także publikację takiego zdjęcia w sieci.
Straszna reklama... Dlaczego dzieci stoją w samej bieliźnie przed obiektywem fotografa? Smutne - napisał jeden z internautów.
Fani zwrócili też uwagę, że pozująca z Agatą dziewczynka jest jeszcze młodsza.
Wtedy chyba nikt się nad tym specjalnie nie zastanawiał - odpisała wymijająco Agata.
Warto wspomnieć, że o sesji celebrytki do tego katalogu pisaliśmy na Pudelku już wiele lat temu, więc produkty sygnowane twarzą i ciałem 15-letniej Agaty faktycznie gościły swego czasu w polskich sklepach. Niestety wszechobecna krytyka chyba dała się jej we znaki, bo w końcu postanowiła usunąć rzeczony post. Swoje motywy wyjaśniła w serii Instastories, które opublikowała w późnych godzinach nocnych po całym zdarzeniu.
Moi aktywni obserwatorzy na pewno zauważyli, że dzisiaj wieczorem wrzuciłam jeden post ze zdjęciem, które zostało mi podesłane. To zdjęcie było z katalogu jednej z polskich marek bielizny, tę kampanię robiłam w wieku 15 lat. Nieważne, w każdym razie zdjęcie było, jakie było. Czasy się zmieniły. Nie dawałam tego zdjęcia, żeby wywołać jakąś burzę, ale taka burza się troszeczkę zrobiła. Wzbudziło ono bardzo dużo różnych emocji, głównie negatywnych, dlatego stwierdziłam, że je usunę, bo nie lubię złych emocji. (...) Bardzo Was proszę, nie doszukujcie się tego, co złe, myślcie pozytywnie, trzymajcie się ciepło i zdrowo - próbowała się wytłumaczyć.
Nie uważacie, że wyszło nieco niezręcznie?