Agata Wróbel to uznana polska sztangistka, która zdobyła srebrny medal na Igrzyskach Olimpijskich w Sydney w 2000 roku. Jej kariera sportowa została okraszona licznymi sukcesami, w tym na mistrzostwach świata czy Europy. Jej obiecująca kariera została przerwana przez poważne problemy zdrowotne. W 2006 roku u Wróbel zdiagnozowano wirusowe zapalenie wątroby typu C, co zmusiło ją do wycofania się ze sportu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agata Wróbel popadła w kłopoty zdrowotne i finansowe
Sztangistka zmaga się z cukrzycą, neuropatią cukrzycową, a także utratą wzroku. Problemy te mają istotny wpływ na jej codzienne życie oraz niezależność. Przez brak możliwości znalezienia pracy, popadła w długi, które ściąga komornik. To sprawia, że emerytura olimpijska Agaty Wróbel w sporej części zabierana jest na pokrycie zadłużenia.
W sprawę zaangażował się między innymi Donald Tusk, przyznając Wróbel specjalną, dożywotnią rentę w wysokości 5000 zł miesięcznie. Jednak problem dotyczy także miejsca zamieszkania byłej sportowczyni oraz jej leczenia. Co więcej, prasa donosiła niedawno, że Agata zrezygnowała z oferowanych jej mieszkań i pomocy lekarskiej.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Agata Wróbel straciła wzrok. Sportsmenka przerwała milczenie i skomentowała decyzję Tuska ws. renty. "Jestem oszołomiona"
Agata Wróbel odniosła się do doniesień
Wróbel skomentowała medialne doniesienia we wpisie na Faceboooku. Przekazała, że nie odmówiła pomocy medycznej, poprosiła jedynie o kilka dni na zorganizowanie swojego życia pod tym kątem.
Otrzymałam pomoc medyczną, której nie odmówiłam, tylko powiedziałam, że potrzebuję paru dni. Ale to by było normalne, więc trzeba było mówić, że odmówiłam. Sami wpędzacie mnie do grobu od czterech lat i udawało mi się utrzymać w tajemnicy, że straciłam wzrok - przekazała.
Odniosła się także do kłopotów finansowych, przekazując, jak wygląda obecnie jej sytuacja.
Było mi wstyd, że takie życie mi się ułożyło. Niestety mam komornika i przez prawie dwa lata zabiera mi rentę olimpijską. Musiałam sobie radzić, jak mogłam, ale straciłam wzrok i wszystko się posypało.
Wasz głos jest dla nas ważny! Wypełnij krótką ankietę o Pudelku
Okazuje się, że partner Agaty Wróbel jest także poważnie chory, co utrudnia im poszukiwanie pracy i poprawę ich życia. Jak wyjaśnia dalej, odmawiała założenia zrzutki, by nikt nie mógł komentować kwoty, jaką by uzbierała. Wyznała też, że prawie udało jej się uzyskać pomoc z mieszkaniem, jednak osoba, która zaproponowała jej lokum, wycofała się.
Myślę, że naczytała się w mediach. Mogłam mieć ten wymarzony dom, gdzie mogłam dożyć swoich lat do końca. Już tej szansy nie mam - napisała Wróbel.
Agata bardzo przeżywa to, że media donoszą o jej sprawach, często wyolbrzymiając różne kwestie.
Wiem, że się poniżam, ale chyba nie bardziej niż poniża mnie prasa. A ludzie czytają i wierzą.