Szokująca decyzja Trybunału Konstytucyjnego o tym, że kobiety będą zmuszone do noszenia w sobie i rodzenia zdeformowanych płodów, wywołała ogromne poruszenie w całym kraju. Kto może i czuje się na siłach, bierze udział w protestach na ulicach. Inni wieszają w oknach i na balkonach transparenty oraz wyrażają oburzenie w mediach społecznościowych.
Wśród zbulwersowanych decyzją TK osób jest wiele gwiazd, w tym Agnieszka Chylińska. Artystka, prywatnie mama trójki dzieci, opublikowała na Instagramie filmik, w którym podzieliła się swoimi odczuciami.
Ja nigdy się nie żaliłam i publicznie nie opowiadałam o tym, jak jest mi ciężko z tego tytułu, że dwoje moich dzieci jest dzieciakami szczególnej troski. Nie przypominam sobie też, żeby ktoś mi pomagał, wspierał, jeśli chodzi o tak zwane "państwo", dlatego szczególnie mnie jako mamie jest trudno na to wszystko patrzeć i znosić fakt, że nie dba się o dzieci i osoby niepełnosprawne w takim wymiarze, w jakim one powinny być zaopiekowane, a wymusza się na kobietach rodzenie kolejnych chorych dzieci.
Zawsze uważałam, że jest to kwestia sumienia. Nie można nikogo do niczego zmuszać, nie można nikomu narzucać, zakazywać czegokolwiek - to jest po prostu nieludzkie! Każda z nas jest inna i każda z nas ma prawo decydować o swoim życiu. Każda z nas ma zupełnie inną sytuację rodzinną, finansową, zdrowotną, a potem z naszą decyzją tak naprawdę zostajemy same.
Jestem przerażona tym, co się dzieje. Jestem zbulwersowana jako matka i jako osoba, która od lat boryka się z różnymi trudnościami związanymi z tym, że moje dzieci potrzebują więcej troski (...). Wspieram wszystkie kobiety, które dzisiaj tak bardzo rozpaczają, tak mocno i głośno o tym mówią. (...) Na miłość boską, nie możemy na ludziach wymuszać decyzji, szczególnie tak drastycznych, związanych z życiem kobiet i całą tą odpowiedzialnością! To jest po prostu dla mnie jakieś najgorszy horror - powiedziała Chylińska.
W komentarzach internauci dziękują Agnieszce za te słowa.
"Zgadzam się z panią w stu procentach", "Państwo każde rodzić chore dzieci, ale nie interesuje się ich losem, to my - rodzice codziennie martwimy się, co będzie, kiedy nas zabraknie", "Jak usłyszałam pierwszy raz o tej sytuacji, to pomyślałam, że to jakiś żart, ale jak zobaczyłam manifestujące kobiety walczące o swoje prawa, to uświadomiłam sobie, że to się dzieje naprawdę", "Zgadzam się. To, czego doświadczamy, jest smutne i przerażające" - piszą.
Zgadzacie się, że "horror" to dobre określenie na to, co się aktualnie dzieje?