Trwa ładowanie...
Przejdź na
Droppa
Droppa
|
aktualizacja

Agnieszka Chylińska o bolesnym i trudnym macierzyństwie: "Wiele już przepłakałam (...) Smak miłości rodził się w ogromnym trudzie"

149
Podziel się:

Agnieszka Chylińska nigdy nie ukrywała, że jej doświadczenie jako rodzica znacząco różni się od promowanych na Instagramie laurek. Artystka otwarcie przyznała przed paroma laty, że dwoje z trójki jej dzieci wymaga specjalnej opieki. Oto, jak gwiazda opowiada o swoim macierzyństwie.

Agnieszka Chylińska o bolesnym i trudnym macierzyństwie: "Wiele już przepłakałam (...) Smak miłości rodził się w ogromnym trudzie"
Tak Agnieszka Chylińska mówi o macierzyństwie (fot. AKPA)

Przy niekończącym się napływie cukru i różu wylewającego się zewsząd z internetowej przestrzeni, niejeden użytkownik mediów społecznościowych może czuć się pogubiony z tym, jak bardzo jego rzeczywistość odbiega od przedstawianego na ekranie obrazka. Grupą szczególnie narażoną zdają się być matki. Dobrze wiemy, ile celebrytki i influencerki zarabiają na wciskaniu nam ze swoich profili wypasionych wózków, pozłacanych pieluszek i butelek na mleko z turbo doładowaniem. Prawie żadna z nich tak chętnie nie pokazuje już pobudek w środku nocy, zabrudzonych śpioszków i tych chwil, w których się wszystkiego odechciewa. Pośród tysięcy wygładzonych relacji znajdzie się jednak kilka takich, nad którymi warto się pochylić. Zalicza się do nich niewątpliwie historia Agnieszki Chylińskiej, która w piękny, choć też niekiedy przepełniony bólem, sposób potrafi opowiadać o swoim macierzyństwie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Agnieszka Chylińska kończy 45 lat. Ma na koncie wiele metamorfoz

Tak Agnieszka Chylińska mówi o swoim doświadczeniu w roli matki

Agnieszka Chylińska jest matką trójki dzieci. Syna Ryszarda i dwóch młodszych córek, Estery i Krysi. O tym, że jej przeżywanie macierzyństwa nie zawsze było "cukierkowe", artystka zaczęła otwarcie opowiadać w roku 2021 po bulwersującym wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który wywrócił i tak już konserwatywne przepisy regulujące dokonywanie aborcji do góry nogami.

Ja nigdy się nie żaliłam i publicznie nie opowiadałam o tym, jak jest mi ciężko z tego tytułu, że dwoje moich dzieci jest dzieciakami szczególnej troski. Nie przypominam sobie też, żeby ktoś mi pomagał, wspierał, jeśli chodzi o tak zwane "państwo", dlatego szczególnie mnie jako mamie jest trudno na to wszystko patrzeć i znosić fakt, że nie dba się o dzieci i osoby niepełnosprawne w takim wymiarze, w jakim one powinny być zaopiekowane, a wymusza się na kobietach rodzenie kolejnych chorych dzieci. (…) Jestem przerażona tym, co się dzieje. Jestem zbulwersowana jako matka i jako osoba, która od lat boryka się z różnymi trudnościami związanymi z tym, że moje dzieci potrzebują więcej troski - mówiła w opublikowanym na Instagramie nagraniu Chylińska.

W jednej z kolejnych publikacji na platformie społecznościowej, wokalistka z bolesną szczerością opowiadała o tym, przed jakimi dylematami stanęła jako mama dzieci o specjalnych potrzebach.

Kiedy urodziłam moje dzieci i pojawiły się okoliczności, które dawały mi oczywisty wybór pomiędzy byciem wiecznie rozsiadającą się w roli ofiary lamentującą matką lub zadaniowcem i buntownikiem niezmordowanie walczącym o to, by każde z moich dzieci, bez względu na swoje, jak to się ładnie mówi "deficyty", mogło mieć dobre i pogodne życie, wybrałam to drugie. Nie bez wahania.

Chce się uciekać od tego co trudne, co boli. Mnie moje życie dało trudną lekcję. Wagarowałam jak zwykle, by w końcu wrócić i stanąć twarzą w twarz "z tym, co boli, z tym, co trwa." I może nie było cudu, ale dało się to wszystko udźwignąć. Może samo przekonanie o tym, że nie jest tak ciężko, jak myślałam, było wystarczającym powodem, by trwać, by być, by towarzyszyć - mogliśmy przeczytać we wpisie Agnieszki.

Agnieszka Chylińska zadedykowała piosenkę synowi

Wreszcie przed kilkoma miesiącami w rozmowie z Co Za Tydzień Chylińska przybliżyła swoim fanom kulisy powstawania piosenki "Synu", zadedykowanej nastoletniemu Ryszardowi. Wprost przyznała, że jej doświadczenie z ostatnich lat znacząco różniło się w wielu wymiarach od tego, co pompuje do naszych głów mainstream pod hasłem: "macierzyństwo".

Jest to piosenka, na którą byłam gotowa, by ją napisać. Wiele już przepłakałam i poczułam, że po tych kilkunastu latach jestem gotowa, żeby wyjść do ludzi i powiedzieć, że moje macierzyństwo nie jest sztampowe i że ten smak miłości rodził się w jakimś ogromnym trudzie - opowiadała artystka.

Jak więc widać, da się w dojrzały i świadomy sposób rozmawiać o rodzicielstwie, nawet żyjąc poniekąd w świetle reflektorów. Pora, aby więcej sław przemówiło w końcu ludzkim głosem?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(149)
WYRÓŻNIONE
Lol
rok temu
Dzieci czy to niepełnosprawne czy w pełni sprawne są totalnie różne. Pamietajmy o tym kiedy oceniamy kolejną matkę. Mam dwoje dzieci według lekarzy w pełni sprawnych i zdrowych za co jestem niezmiernie wdzięczna ale jedno z nich jest tak wymagające i delikatnie mówiąc nieokrzesane że często doprowadza mnie dosłownie do szału. I to nie jest kwestia wychowania jak to fajnie niektórzy podsumowują bo wychowują jednocześnie dwoje dzieci i są zupełnie różne jeśli chodzi o charaktery i temperament. Zdarzają się tygodnie ze płaczę codziennie a nawet kilka razy dziennie. Nie oceniajcie matek bo widzicie je 15 min na placu zabaw, w sklepie czy godzinę w restauracji a nie wiedzie co dzieje się w domu przez kolejne 23h. 🤯
Gość
rok temu
Macierzyństwo to najtrudniejsza rola życiowa. Podziwiam Panią Agnieszkę za siłę i odwagę by głośno o tym mówić. Życie nie jest cukierkowe jak na insta.
Niechce
rok temu
W życiu nie chciałabym być skazana na dożywotnia opieke nad niepełnosprawnym umysłowo dzieckiem. Zawsze gdy mijam te stare matki prowadzące dorosłe, upośledzone dzieci w parku, uderza mnie smutek w ich twarzach. Nie dość, ze udręka to o smaku beznadziei. Takie dziecko nigdy nie będzie samodzielne, rodzic musi mu poświecić całe życie, żeby potem i tak trafiło do DPS bez odpowiedniej terapii i rehabilitacji, których brak wtórnie doprowadza do cofania się w rozwoju i niweczy wysiłek rodzica
Stop
rok temu
Macierzyństwo jest przereklamowane.
Nat
rok temu
Ja ją rozumiem, jak mój syn dostał diagnozę autyzmu to przeżywałam swoistą żałobę... wiem, że wtedy jest bardzo ciężko i różne myśli się kłębią w głowie nawet te najgorsze i te tragiczne ostateczne rozwiązania...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (149)
eryk
rok temu
Skończcie już z tą Chylińską...!!!! Ja pamiętam ją z--- młodości ... jak ona sie zachowywała, jak sie wyrażała--pewnie, próbowała wszystkiego, łącznie z alkoholem...aby umilić sobie estradowe życie.... Nie przewidziała, pewnie, że będzie mamą...A potem dzieci cierpią --razem z mamą .....!!! Nie umiała się szanować i jest, jak jest ....!!!
Toudi
rok temu
Najwięcej specjalnej troski potrzebuje ona:-).
Ida
rok temu
Dlaczego pisze się, że dzieci Pani Chylinskiej są w spektrum autyzmu? Pani Chylińska chyba nigdy tego nie powiedziała. Powiedziała, że potrzebują więcej troski. Może któreś jest głuche, albo niedowidzi a może ma porażenie mózgowe albo cokolwiek innego.
Yyy
rok temu
To po co po jednym robiła kolejne? Cierpiętnica.
Matka
rok temu
Nie wszystkie dzieci rodzą się chore. Połowa niepełnosprawnych -to zaniedbania -błędy lekarzy. O tym się nie mówi. Ja tak mam na całe życie -i moje dziecko też.
O i tak
rok temu
Ja mam jedno dziecko za miesiąc urodzi się drugie przy tym mam chorego ojca. Lekko i kolorowo nie jest ale to była świadoma decyzja. Wiem że pierwsze lata życia dzieci są trudne, dziecko wszystkiego musi się nauczyć. Rozumiem kobiety które nie czują tego i nie decydują się na dzieci.
Alicja
rok temu
Jak miałam z 17-21 lat fajnie było sobie wyobrazić bobaska którego przytulam, karmie itd. Dziś mi blisko 30 stki i ani myśle zajść w ciąże. Przeszedł mi ten „instynkt macierzyński” nie wiem dlaczego. Może dziś nie kieruje się na zasadzie „natura się odzywa” tylko rozumem? Zaczynam kalkulować czy mnie stać, ze życie w garach mi nie pasuje, ze boje się odpowiedzialności za kogoś, co jak kasy zabraknie, żeby cokolwiek wsadzić do gara a tu mały człowiek obok. Co jak facet ucieknie i zostanę sama? Dziś mogę robić co chce. Iść z jednej pracy do drugiej i w tyłku mam, bo mam oszczędności jakieś, a tak to trzymać się kurczowa pracy byle była, bo mam dziecko i już nie tak łatwo wszystko rzucić w****u. A z drugiej strony boje się ze coś mnie omija, ze będę żałować i płakać i już nie będzie od tego odwrotu. Straszne to … 😒 i tak złe i tak niedobrze
Teraz pies wa...
rok temu
smutne jest to że ludziom przeszkadzają dzieci i ich normalne zachowania, sami nimi byliście a teraz wielkie hallo. mam wrażenie ze w tym kraju to już dzieciom nic nie wolno za to psom wszystko łącznie z włażeniem i robieniem kupy na plaży, w parku, puszczaniem luzem , wchodzeniem do restauracji , centrów handlowych.
Kania
rok temu
Macierzyństwo jest trudne. Jest pełne wyrzeczeń i często kobieta jest z tym sama. Dobrze ze się o tym mówi bo długo długo macierzyństwo było tylko ukazywane jako usłane różami i miłością przez wcześnie każdej kobiety.
Lila
rok temu
Mam 30 lat nie chce dzieci. A ludzie którzy wiercą mi dziurę w brzuchu jak wściekłe osy nie rozumieją ze są ludzie, którzy NIE CHCĄ i nie musza zadowalać społeczeństwa, które tego od wszystkich oczekuje. zadawajac ciagle głupie pytania „kiedy bobas?” A g****o wam do tego kiedy i czy w ogóle. Ci co ich nie maja nie interesują się cudzym życiem, a ci co maja stado bombelków nie może przeżyć ze ktoś nie ma. Zazdrość jakaś?
Maria
rok temu
Kobiety mają zajmować się kuchnią, przepisami kulinarnymi, pielęgnowaniem dróg rodnych, czytaniem Pisma oraz niedzielnym nabożeństwem. Państwo powinno wprowadzić kary dla ogłupionych kobiet które ostrzykuja usta i korzystają z salonów kosmetycznych. Pozamykać te przybytki, fryzjerów, kosmetyczki, rossmany, drogerie i innych durnot się zachciewa! Wprowadzić przydziały środków czystości. Kobieta powinna stawiać się pierwszego dnia miesiąca w urzędzie Marszałkowskim i otrzymywać przydział: podpaska, rolka papieru toaletowego, patyczek do uszu, krem nivea i kostka sedesowa! I wystarczy! A nie perfumy, kremy, żele, maseczki, szminki i inne idiotyzmy! Won!!!
gościu
rok temu
Jak im brak opieki, to od czego Ty jesteś? Tylko od robienia pieniędzy? Kiedyś ci 'podziękują' za matczyną miłość.
Belka
rok temu
Pani Agnieszko jest Pani mama na medal , życzę Pani i dzieciom Wszystkiego co najlepsze i dużo zdrowia
Niebieska mam...
rok temu
Mam córkę w spectrum. Znam doskonale te uczucia, rozterki i problemy, które towarzyszą Ci gdy wychowujesz dziecko z tym zaburzeniem. Jest trudno. Na początku jesteś zielona i nic nie wiesz. Nikt Ci te specjalnie nie powie co robić po otrzymaniu diagnozy. Nie pomaga Ci rodzina, która najczęściej nie przyjmuje diagnozy do wiadomości, znajomi a nawet społeczeństwo, które nie akceptuje twojego dziecka, bo za mało o tym zaburzeniu jeszcze wie. Nie winię nikogo, ale komentarze typu ,,nie widać po niej”, ,,wymyślasz jej choroby”, ,,kiedys nie było żadnych autyzmów” są bolesne, bo kwestionują całą drogę jaką udało ci się do tej pory przebyć. A droga do diagnozy i sama diagnoza nie są łatwe dla każdego z nas, rodziców dzieci z autyzmem. Jeśli zatem zdecydujemy sie Ci wyznać, ze mamy dziecko w spectrum, czy to jesteś koleżanka, siostrą czy sąsiadką, wiedz ze nie oczekujemy współczucia, zaprzeczenia ani złotych rad. Tylko akceptacji. Najmilsze co w takiej sytuacji możesz powiedzieć to po prostu: ,,Rozumiem”. Ewentualnie ,,Czy jest coś co mogę zrobić?”
...
Następna strona