Trwa ładowanie...
Przejdź na
Unicorn
Unicorn
|
aktualizacja

Agnieszka Chylińska o Bożym Narodzeniu w czasach pandemii: "To szansa na ŚWIĘTY SPOKÓJ"

97
Podziel się:

Agnieszka Chylińska nie ukrywa, że brak tłumów przy wigilijnym stole nie spędza jej snu z powiek. "Nigdy nie byłam fanką sztucznych uśmiechów" - zdradziła.

Agnieszka Chylińska o Bożym Narodzeniu w czasach pandemii: "To szansa na ŚWIĘTY SPOKÓJ"
Agnieszka Chylińska o świętach w czasach pandemii (AKPA)

Już za kilka dni Polacy tradycyjnie zasiądą do wigilijnych wieczerzy. Nie jest jednak tajemnicą, że tegoroczne Boże Narodzenie będą inne niż zazwyczaj. W obliczu szalejącej pandemii koronawirusa musimy ograniczyć rodzinne spotkania, przez co wielu spędzi Gwiazdkę z dala od najbliższych.

Święta w realiach pandemii zdają się jednak kompletnie nie przeszkadzać Agnieszce Chylińskiej. Ostatnio z okazji premiery swojej kolejnej książki dla dzieci, Anka Skakanka, wokalistka udzieliła wywiadu magazynowi Party. W najnowszej publikacji 44-latka poruszyła wątek Bożego Narodzenia spędzonego jedynie w małym gronie najbliższych. W rozmowie przyznała za to, że brak tłumów przy wigilijnym stole wcale nie przepełnia jej smutkiem.

Dla jednych to jest rozpacz, dla innych szansa na święty spokój. Nigdy nie byłam fanką sztucznych uśmiechów przy stole wigilijnym - zdradziła.

Chylińska zapewniła również, że prawdziwie bliskie relacje z pewnością nie ucierpią w obliczu obowiązujących obostrzeń.

Wierzę, że jeśli z kimś mamy prawdziwie mocną relację, to wiadomo, że nasza miłość nie rozwali się z tytułu chwilowych obostrzeń spowodowanych ochroną zdrowia. Zobaczymy się przecież i uściskamy za kilka miesięcy. Już niedługo - przekonywała.

Agnieszka zdradziła również, że nigdy nie potrzebowała bajkowych ozdób, by poczuć magię świąt.

Dla mnie w świętach nigdy nie chodziło o plastikowe dekoracje, ale o tego ducha i nadzieję, że każda burza kiedyś mija. Życzę wszystkim, byśmy więc byli zdrowi i mieli przy sobie bliską osobę i byli kochani. Wtedy łatwiej przeżyć nawet tak ekstremalne historie jak pandemia, która nam się przydarzyła. Pielęgnujmy w sobie nadzieję na lepsze - apelowała wokalistka.

Zgadzacie się z jej przemyśleniami?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(97)
WYRÓŻNIONE
Dlaczego
4 lata temu
Ja lubie byc sama w domu, zawsze tak mialam. I nigdy nie przepadalam za zjazdami rodzinnymi. Spotykam sie z rodzina bo tak trzeba I tyle w temacie.
lili
4 lata temu
Nareszcie jakiś nomalny głos na ten temat, bez wzdęcia, przegięcia i patosu
Ewa
4 lata temu
Bardzo , bardzo mądra i pozytywna wypowiedz . Tez tak uważam , można poradzić sobie ze wszystkim ale najpierw musi być zdrowie i kochający bliscy . Nic na pokaz tak trzymać .
Nik
4 lata temu
Nasza liczna rodzina jest bardzo zgodna i Wigilie są zawsze bardzo przyjemne, ale... zawsze u mnie! Tym razem więc po prostu odetchnę
Izabela
4 lata temu
No tak...takie czasy.Wszystko na pokaz,Bo tak trzeba,Bo taka tradycja,bo ludziom trzeba pokazac.Trzeba wypucowac mieszkanie,jak Jak przed wizytá sanepidu i tydzień przed świétami slédzic w kuchni.A co najwazniejsze,napic sie do syty,Bo wiékszości z tym te cale spotkania rodzinne sie kojarzá.Co niektórzy nawet nie majá pojécia,o co w świéta Bozego Narodzenia chodzi,a Po calej "szopce'' znowu przychodza normalne dni,czyli brak skruchy,zawiśc i beznadziejnośc
NAJNOWSZE KOMENTARZE (97)
Szopki
4 lata temu
Mnie w sumie smieszy to cale puszenie sie na poprawnosc i odmienianie slowa "rodzina" przez wszystkie przypadki. W wielu domach to cierpki obowiazek i harowka. Ludzie przez rok sa obojetni dla siebie, a grudniu ma dojsc do cudu... Badzmy dla siebie chociaz neutralni... To wystarczy...
Edzia13
4 lata temu
A ja tam tez wolę spokój. Cicha kolacja z fajnymi prezentami w cudownym gronie. Nie ma przepychu ale jedzenie takie które kochamy. Jest cudnie i cicho😘😁
hdhfhgch
4 lata temu
Też nie lubię świąt. Również jestem outsiderem, mam dzieci, jeszcze męża.....właśnie zdobyłam się na siłę, żeby zakończyć tę gehennę....co roku awantury w święta, nie nawidzidze żadnych świąt, moich imienin w Wigilię, urodzin i rocznicy ślubu...zawsze miałam piekło...alkohol, narkotyki, dzięki i wieczne oszukiwanie....3 tyg temu zniszczył kuchnię, zawołałam policję, założyłam niebieską kartę....zabrali go w kajdankach...i co? Zero skruchy, przez ciebie mnie wsadzili....od miesiąca na dom dał 90zl, ma w d.pie wszystko i każdego....egocentryk....egoistą....h
Ada
4 lata temu
Ja uwielbiam święta, nie mogę się doczekać aż się zobaczę z rodziną 🦌🌲❤️
Klub
4 lata temu
W święta zdecydowanie najgorsza rzecz to wizyta u teściów... horror po prostu. Dlatego każda możliwość niewidzenia ich jest prezentem. To przykre,wiem,ale sami sobie na taką opinię zapracowali.
Adele
4 lata temu
U Nas wiemy kto kogo lubi mniej lub bardziej. I na co dzień różnie z kontaktami, ale z nikim nie jesteśmy pokłóceni na tzw. "noże". Po prostu...nie ma idealnych rodzin. A Wigilia to jest czas, żeby choć na chwilę zapomnieć o antypatiach. I nie, nie ma sztucznych uśmiechów i słodzenia sobie w tym czasie. Ale jest kulturalna rozmowa, przymknięcie oka, tak, aby każdy czuł się komfortowo przy świątecznym stole. I dla mnie to jest właśnie magia świąt - że rodzic widzi wszystkie swoje dzieci wraz z rodzinami przy wspólnym stole....po mimo wszystko...Spokojnych Świąt!
Jak
4 lata temu
Zgadzam się z Agnieszka. Od kilku lat obserwuje ze na święta ludzie pozjadali wszystkie rozumy, coraz więcej prezentów i jeszcze więcej zakupów i więcej i więcej i więcej bez opamiętania od tej komercji słabo się robi, ja się bardzo ciesze ze te święta będą skromniejsze bo nie znoszę przedświątecznej bieganiny sprzątania i wyścigu po prezenty gdzieś to wszystko poszło za daleko w końcu musiało wyhamować bo to jest nienormalne żeby tak się skupiać tylko na tym co materialne
emerytka
4 lata temu
też nie lubię tej sztucznej otoczki, komercjonizmu i udawania jak bardzo się kochamy wszystko na pokaz
Ema
4 lata temu
Racja. Dla mnie święta to zawsze stres i męczarnia. Siedzenie wiele godzin przy stole z treściami, z którymi nie ma się żadnego wspólnego tematu, słuchanie rodziny o tym, kto z kim się rozwiódł,kto w ciąży,kto ma nowe auto i skąd.. Jestem po czymś takim tak psychicznie zmęczona,że jeszcze tydzień po świętach dochodzę do siebie.
ina
4 lata temu
od lat nie tylko w swieta zyjemy tak jak my chcemy nie narzucam sie dalszej rodzinie i nie tesknie za nimi wcale wole ta najblizsza mala ale sprawdzona
ina
4 lata temu
i dobrze mowi ja od lat spedzam swieta tylko z tymi co chce nie zmuszam sie do sztucznej rodzinnosci
Hgr
4 lata temu
I dobrze mówi!👏👏👏
niki
4 lata temu
Tu się z nią zgadzam. Jedyna korzyść dla mnie z tego wirusa to brak "rodzinnych świąt". Wkońcu święty spokój i brak potrzeby bycia miłym dla ludzi, których się nawet nie ludzi.
teresa
4 lata temu
Czytam komentarze niektóre przerażające jak można nie być zgorzchniałym w święta lub w wigilię z takim podejściem do ludzi ..
...
Następna strona