Niedawno Agnieszka Hyży po raz drugi została mamą. Celebrytka wesołą nowiną podzieliła się, jak sama przyznała, "jakiś czas" po fakcie. W połowie listopada udostępniła za pośrednictwem Instagrama zdjęcie, na którym pozuje z noworodkiem.
Wkrótce okazało się, że pierwsza wspólna pociecha Agi i Grzegorza to chłopiec, który otrzymał imię Leon.
Choć Hyży jest raczej powściągliwa w pokazywaniu synka, w piątek zorganizowała na profilu tzw. Q&A, podczas którego odpowiedziała na kilka pytań na temat ciąży i okresu po porodzie.
Ujawniła między innymi, że starsze rodzeństwo bardzo ciepło przyjęło nowego braciszka, zaprzeczyła, jakoby mierzyła się z baby bluesem i otworzyła w temacie powrotu do formy. 36-latka nie ukrywa, że ta ostatnia kwestia nie wymagała od niej zbyt wiele wysiłku.
Jestem szczęściarą w tej kwestii... Przytyłam w ciąży 7 kilogramów. Uwaga - jadłam normalnie, nie byłam na żadnej diecie, uważałam na cukry i unikałam niezdrowego żarcia. Tyle! - przekonuje, twierdząc, że sama zdziwiła się tym, jak działał jej organizm:
Wyszłam ze szpitala z wagą zbliżoną do tej sprzed ciąży, a potem w kolejnych dniach sama doznawałam szoku, że waga dalej leci w dół, a brzucha nie ma. Kompletnie nie ma - czytamy.
Nie jestem ekspertem, lekarzem, dietetykiem. Nie znam odpowiedzi na pytanie, dlaczego u mnie te procesy zachodzą tak szybko - zaznaczyła. Ba, byłam przekonana, że grubo po trzydziestce, drugiej ciąży, po zdrowotnych przejściach z tym związanych, sporo czasu zajmie mi dochodzenie do siebie. (...) Może to "nagroda" za wiele przeszkód i komplikacji, z którymi musiałam się zmierzyć w ostatnich latach i miesiącach - zastanawia się.
Następnie będąca niewątpliwą szczęściarą celebrytka zaprezentowała jako dowód zdjęcia płaskiego brzucha i kontynuowała wywód:
(...) Nie będę ukrywać się pod szerokimi swetrami, skoro wchodzę w rozmiar 34. Jakie to ma znaczenie? Ten słynny "powrót do formy" w całej tej rewolucji bycia mamą jest naprawdę na drugim planie. Wywieranie presji na kimkolwiek w jedną lub w drugą stronę jest nie na miejscu. Każda mama jest piękna, bo chyba dużo więcej zależy od tego, jak się czujemy, niż jak wyglądamy - skwitowała.
Jesteście pod wrażeniem pociążowej sylwetki mamy Leona?
Zdradzimy Wam, kto najlepiej klika się na Pudelku!