We wtorek wystartowała kolejna edycja Top of the Top Sopot Festival, na którym nie zabrakło gwiazd rodzimej sceny oraz show biznesu. Przed zgromadzoną w Operze Leśnej publiką wystąpili m.in. Kayah, Mrozu, Kwiat Jabłoni, Mery Spolsky czy Grzegorz Hyży. Ostatniego z artystów podczas wydarzenia wspierała ukochana Agnieszka Hyży, która tego wieczora nie zapomniała o starannie dobranej stylizacji.
Za kulisami Top of the Top Sopot Festival Agnieszkę Hyży spotkali nie tylko fotoreporterzy, lecz również Michał Dziedzic. Reporter Pudelka porozmawiał z prezenterką zarówno o jej własnym życiu zawodowym, jak i karierze jej męża. Hyży wyznała nam, że często ma okazję usłyszeć nowe utwory Grzegorza jeszcze przed premierą - co ciekawe jednak nie zawsze trafiają one w jej gusta. Gwiazda Polsatu zdradziła również, czy zdarza jej się odczuwać zazdrość na widok fanek Hyżego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ja myślę, że to jest takie naturalne w związku, że po prostu jest się zazdrosnym. Ale tak pozytywnie i normalnie, bo chorobliwa zazdrość nigdy nikomu dobrze nie robi - powiedziała Pudelkowi.
Michał Dziedzic postanowił również zapytać Agnieszkę, jak zapatruje się na rzekome zmiany w strukturach Polsatu. Niedługo po odejściu Edwarda Miszczaka z TVN pojawiły się bowiem pogłoski, że wieloletni dyrektor programowy stacji jesienią zwiąże się z Polsatem i tym samym zastąpi Ninę Terentiew - która lata temu wprowadziła Hyży do świata telewizji. W rozmowie z Pudelkiem prezenterka wyjaśniła, że już od jakiegoś czasu nie ogranicza zawodowej aktywności do pracy w telewizji, zamierza więc ze spokojem czekać na to, co przyniesie jej los.
Moje życie się już jakiś czas temu zmieniło medialnie za sprawą decyzji moich, które podjęłam. Postawienia trochę na inne rzeczy w moim życiu zawodowym, które sobie bardzo cenię i szanuję. Doceniam to, co przeżyłam w show biznesie i telewizji i wykorzystuje to po prostu w innych moich biznesowych marzeniach i celach. Czas pokaże nowe możliwości, jakie, być może, przede mną się otworzą. Jestem na nie absolutnie otwarta. Natomiast nic nie planuję, nic nie przewiduję. Zobaczymy - wyznała.
Prezenterka podkreśliła, jak wiele zawdzięcza Ninie Terentiew, która otworzyła jej drogę do kariery w mediach. Jednocześnie stwierdziła jednak, że jej życie nie kręci się jedynie wokół telewizji.
Szanuję, doceniam i wielokrotnie podkreślam, że Nina Terentiew jest osobą, która mi otworzyła wiele drzwi do mojego życia zawodowego telewizyjnego, ale życie to nie tylko telewizja, jest jeszcze wiele innych dróg, bardzo fascynujących i rozwijających. Na pewno będę dalej właśnie tym tropem podążała - dodała.
Agnieszka wyznała również Pudelkowi, jak zareagowałaby, gdyby jej pociechy w przyszłości wybrały życie związane z show biznesem i zdradziła, czy zdarza jej się przeklinać.
Zobaczcie całą rozmową z Agnieszką Hyży.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo