Miesiąc temu Agnieszka Hyży podzieliła się ze światem szczęśliwą nowiną, nieoczekiwanie ujawniając, że z Grzegorzem Hyży spodziewają się pierwszego wspólnego dziecka. Celebrytce długo udało się utrzymać "błogosławiony" stan w tajemnicy, jednak w pewnym momencie ukrywanie rosnącego brzuszka stało się niemożliwe.
W osobistym wpisie Hyży wyjawiła, że wraz z mężem mają za sobą długą i żmudną drogę w staraniach o pierworodnego potomka. Po traumatycznych przeżyciach, jakimi dla Agnieszki były kolejne poronienia, przez długi czas małżonkami targała złość oraz poczucie bezsilności i beznadziei. Po podzieleniu się z opinią publiczną swoim sekretem dziennikarka podjęła się misji, by dodać otuchy osobom, które jeszcze walczą o spełnienie podobnego marzenia.
Teraz ciężarna celebrytka odważyła się opowiedzieć o swoich trudnych doświadczeniach przed kamerami, przyjmując zaproszenie do programu Miasto kobiet. Tam w obecności Marzeny Rogalskiej, Aleksandry Kwaśniewskiej i czwórki psycholożek otworzyła się w temacie poronień. W pewnym momencie Rogalska zapytała Agnieszkę, jak w tej sytuacji odnalazł się Grzegorz Hyży, który ma już dwójkę dzieci z poprzedniego związku.
Mój mąż jest introwertykiem, jest artystą - zaczęła Hyży. W związku z tym on jest raczej zamknięty, bardzo trudno mu mówić o swoich emocjach, on się wyraża w tym, co robi, czyli w piosenkach, które pisze, i w śpiewaniu. Ale to nie znaczy, że nie cierpi. On mi to parę razy powiedział, że: "to, że ja nie mówię albo nie wykrzyczę czegoś, to nie znaczy, że ja tego w środku nie przeżywam i mnie to tak samo nie boli".
Kolejne rozczarowania sprawiły, że muzyk kompletnie zamknął się w sobie.
Myślę, że za każdym razem było to przez niego przepracowywane w samotności i widziałam, że za każdym kolejnym razem, nawet jak ja próbowałam się już cieszyć, to on się wycofywał.
Premiera nowego odcinka "Miasta Kobiet" w najbliższą niedzielę (26 września) o godz. 12.30 i 22.15 w TVN Style.