Życie uczuciowe Agnieszki Kaczorowskiej często przyćmiewało jej taneczne bądź aktorskie popisy, a plotki o sercowych podbojach długo zapewniały jej obecność na łamach bulwarówek. Począwszy od doniesień o słabości do dużo starszych mężczyzn, przez sugestie jakoby preferowała tych zajętych, na oskarżeniach o rozbijanie małżeństw kończąc. Ta ostatnia łatka zresztą przylgnęła do niej na tyle mocno, że Kaczorowska musiała obwieścić światu, że "nie jest niczyją kochanką" na jednej z bardziej absurdalnych okładek w historii polskiej prasy. Ale słowa dotrzymała, bo wkrótce związała się, choć również w atmosferze małego skandalu towarzyskiego, z Maciejem Pelą, by w końcu zostać jego żoną i matką ich dzieci. Reżyserowana przez lata na Instagramie idylla właśnie się zakończyła, bo jak informowaliśmy na Pudelku jako pierwsi, para postanowiła się rozstać. I tak jak to bywa w przypadku związków, które chwaliły się w mediach sielankowym życiem i zapewniały o swojej nieskończonej miłości, teraz żadna ze stron nie ma ochoty komentować potencjalnego rozwodu.
To trochę jak z koleżankami, które nagle przestają wrzucać zdjęcia narzeczonego na Instagram, choć wcześniej raczyły nas perfekcyjnymi kadrami, a my zasługujemy przecież na jakieś wyjaśnienia. Zostaliśmy włączeni w wasze życie, często nawet nie wyrażając na to zgody i ochoty, a w najciekawszym momencie chcecie powiedzieć, że to koniec zabawy? Przecież ona dopiero mogła się zacząć… Hipokryzja celebrytek, którym aparat mowy odmawia posłuszeństwa w chwili, gdy pieczołowicie tworzona przez nie bajkowa iluzja rozpada się na drobne, nie jest niczym nowym. Czy to wszystko było kłamstwem? Gdzie #agaquotes w obliczu kryzysu? Normalizujmy kupczenie nieszczęściem.
Pozostaje mieć nadzieję, że ten brakujący rozdział historii swojego małżeństwa Kaczorowska zdecyduje się jednak publicznie dopisać. Jeśli nie na Instagramie, to na którejś z kolorowych okładek, na której zapewni, że jest "silniejsza niż kiedykolwiek". Mamy w końcu do czynienia z osobą, która potrzebuje atencji i zewnętrznej akceptacji, a przede wszystkim momentu, w którym będzie można to wszystko sprytnie spieniężyć. Czekamy!
U Królikowskich bez zmian
Medialnym oczekiwaniom sprosta za to zawsze rodzina Królikowskich. Ileż tam się dzieje! Tylko w ostatnim tygodniu Antek został ponownie ojcem, jego brat rozstał się z wieloletnią partnerką, z którą Antek też był niegdyś związany, a matka aktora weszła na ścieżkę sądową z Joanną Opozdą. Że też nikt jeszcze nie wpadł, żeby o klanie Królikowskich nakręcić serial, to naprawdę wstyd i stracona szansa na operę mydlaną na miarę "Mody na sukces". Ale po kolei.
Zacznijmy może od pozytywnych informacji. Antek i Izabela zostali rodzicami. 1 października przywitali na świecie córkę Jadwigę. Nie ma się co tutaj silić na złośliwości - narodziny dziecka zawsze powinny być szczęśliwym momentem i Pudelek życzy świeżo upieczonym rodzicom wszystkiego najlepszego. A przede wszystkim spokoju, bo ten zdaje się omijać rodzinę Królikowskich szerokim łukiem. Podczas gdy Antek świętuje ponowne ojcostwo, jego matka, Małgorzata Ostrowska-Królikowska, wytoczyła proces jego wkrótce byłej żonie. Wszystko po to, aby unormować prawnie możliwość spotkań z wnuczkiem, sugerując, że nie są one możliwe z winy Joanny Opozdy. Aktorka nie pozostała oczywiście obojętna na takie oskarżenia i zapewnia, że nie utrudnia babci kontaktów z małym Vincentem, a sam proces to jedynie "PR-owa pokazówka", bo Ostrowska-Królikowska wykazuje babciną inicjatywę jedynie na łamach prasy.
Dalecy od zgadywania jaka jest prawda, jedno musimy przyznać: batalia Opozdy z rodziną Królikowskich musi być niesłychanie męcząca. Pal licho eks-mąż, ale starcie z jego całą rodziną to chyba największy koszmar każdej kobiety, która powiedziała "tak" nieodpowiedniemu mężczyźnie. Wzajemne ataki, ciąganie się po sądach, pyskówki w mediach… Co to jest za życie?! Szczególnie, że niestety, ale szans na rychły koniec tej telenoweli nie widać. Życzymy dużo siły Joannie i nam wszystkim, bo musimy to śledzić…
W tej całej wrzawie rozstanie Jana Królikowskiego i Joanny Jarmołowicz wypada blado, choć i tak zdołało na chwilę zaktywizować internetowych komentatorów. O końcu ich związku poinformował portal Świat Gwiazd, a powodem miała być, jak ujęto to poetycko, "proza życia". Rozstanie bez ekscesów czy zdrad w tle daje nadzieję na to, że wyjątkowo jak na standardy Królikowskich, tym razem obejdzie się bez medialnej burzy. Jak widać, czasami dobrze być tym nudniejszym i mniej sławnym bratem.