Agnieszka Kaczorowska kilkanaście lat temu dała się poznać szerszej publiczności jako Bożenka z "Klanu". "Aktorka" nie związała życia z przemysłem filmowym, a postanowiła oddać się tanecznej pasji, także trenowaniu celebrytów w "Tańcu z Gwiazdami". Kaczorowska miała przyjemność wystąpić w roli tancerki, a jej partnerami byli między innymi Rafał Maślak, Nikodem Rozbicki i Michał Malinowski. Nie da się jednak nie zauważyć, że poza planem filmowym i parkietem Agnieszka doskonale odnajduje się w roli Influencerki. Jej Instagram pełen jest płatnych współprac i różnej maści "polecajek".
ZOBACZ: Natchniona Agnieszka Kaczorowska powraca ze złotymi myślami: "Feminizm UMNIEJSZA mężczyznom"
Kaczorowska od kilku lat sukcesywnie buduje również wizerunek idealnej żony i mamy. Celebrytka chętnie zabiera głos w sprawach parentingowych i prezentuje w sieci urocze kadry całej rodziny. Od 2018 roku jest żoną Macieja Peli, a para doczekała się już dwóch córek: Emilii i Gabrysi. Agnieszka co jakiś czas opowiada w swoich relacjach o macierzyństwie, dzieląc się przy okazji historiami z życia prywatnego. Celebrytka chętnie zwierza się różnej maści mediom, ostatnio na przykład w rozmowie z Plejadą opowiadała, jak wraz z mężem wyłonili na castingu (!) nianię dla ich młodszej pociechy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mimo że współpraca układała się ponoć znakomicie, to Agnieszka wraz z mężem stwierdzili, że decyzja o zatrudnieniu niani była zbyt pochopna, a małżeństwo nie potrafiło w pełni zaufać profesjonalistce w opiece nad ich latoroślą.
Już zrezygnowaliśmy z tego pomysłu. To trwało dwa miesiące. Początek to była taka zajawka. "Wow, jak ja nie muszę się niczym stresować". Bardzo to było uwalniające i fantastyczne uczucie, ale szybko się skończyło. Wyszła chęć naszej kontroli wszystkiego, co się dzieje - opowiadała Kaczorowska w wywiadzie.
Tym razem 30-latka, która nie zabiera głosu w sprawach religijnych i politycznych, postanowiła zrobić wyjątek i w rozmowie z Plejadą wyjawiła, że nie zdecydowała się na ochrzczenie swoich córek. W wywiadzie przyznała, że, mimo iż "każdy wierzy w coś innego", to nie są rodziną związani z Kościołem i stąd ta decyzja.
Nie chrzciliśmy dziewczynek. Nie jesteśmy powiązani z Kościołem - opowiadała.
Mama Gabrysi i Emilki zapewniła w tym wszystkim, że decyzję o wyborze swojej ścieżki duchowej chce pozostawić córkom. Przy okazji pojawił się temat... czakr.
Uważam, to jest też od strony duchowej i energetycznej związanej z czakrami w naszym ciele potwierdzone, że sakramenty zamykają nasze czakry. Wierzę, że po co mamy coś zamykać, jak możemy coś otwierać - tłumaczyła.
Kaczorowska co prawda nie zdecydowała się na ochrzczenie dzieci, ale - jak podkreśliła w wywiadzie - chce, by dziewczynki uczestniczyły w edukacji religijnej i żeby "znały wszystkie religie świata i mogły odnaleźć swoją duchowość w różnych rzeczach".
Nie jestem zamknięta na nic. Nie hejtuję żadnej wiary. Nie hejtuję instytucji też. Rozumiem, z czego pewne rzeczy wynikają i dlaczego powstały, po co. My jako ludzie mamy ogromną potrzebę, żeby znajdywać przestrzeń, w której możemy się zaopiekować niektórymi z tych naszych obszarów - uzupełniła.
Zaskoczeni?